Katolik nie popiera zabijania
Treść
Z ostrą krytyką gubernator stanu Michigan w USA Jennifer Granholm wystąpił ordynariusz amerykańskiej diecezji Lansing ks. bp Earl Boyea. Określająca się jako katoliczka gubernator poparła inicjatywę przeprowadzenia referendum w sprawie poprawki do konstytucji stanowej dotyczącej badań nad komórkami macierzystymi. Nowe regulacje otworzą nieograniczone możliwości eksperymentów na komórkach embrionalnych, czyli na dzieciach poczętych w ich pierwszej fazie rozwoju. W opublikowanym na stronie internetowej oświadczeniu ksiądz biskup zaprotestował przeciwko niedawnym wypowiedziom gubernator, która w kontekście dopuszczalności eksperymentów na komórkach macierzystych stwierdziła, że popieranie badań służących leczeniu jest dla niej postawą pro-life. "Oczywiście, katolicy i wszyscy odpowiedzialni obywatele będą kontynuować szukanie leków na choroby i ułomności. Jednak sugerowanie, iż 'Propozycja 2' jest wyrazem katolickich zasad, jest szokujące. Nic nie mogłoby być dalsze od prawdy", stwierdził ksiądz biskup. Przypomniał, że miejscowi biskupi już opowiedzieli się przeciwko poprawkom, które mają być głosowane. Podkreślił jednocześnie, iż Kościół zawsze będzie uznawał za niemoralne wszelkie działanie, które ma na celu zniszczenie embrionu, poczętego ludzkiego życia. W związku z mającym się wkrótce odbyć referendum ks. bp Earl Boyea wystosował także list do wiernych pt. "Jak mam oddać swój głos?". Przypomina w nim, że katolicy mają te same prawa i obowiązki jak inni obywatele, ale są powołani do tego, aby wypełniać je nie w oparciu o jakieś "standardy światowe", ale w świetle prawd wiary i ludzkiego rozumu. W demokratycznym społeczeństwie katolicy muszą zatem brać udział w głosowaniach w zgodzie ze swym dobrze uformowanym sumieniem. Przede wszystkim dlatego, że od tych wyborów zależeć może wiele istnień ludzkich, szczególnie najbardziej bezbronnych w społeczeństwie, takich jak ludzkie embriony, dzieci w łonach matek czy nieuleczalnie chorzy. Ordynariusz diecezji Lansing zwraca jednocześnie uwagę, że katolicy jako wyborcy mogą się różnić w takich np. kwestiach, jak problem imigracji, służba zdrowia czy polityka mieszkaniowa. Mogą nawet się różnić w sprawie decyzji o wojnie sprawiedliwej. Jednak pomimo pewnego zróżnicowania poglądów na różne kwestie są zasady nienaruszalne dla katolika - to poszanowanie godności każdej istoty ludzkiej od poczęcia do naturalnej śmierci, podkreśla ksiądz biskup. Zwraca zatem uwagę, że niektóre rzeczy pozostaną zawsze złem. W tym kontekście wymienia: aborcję, eutanazję, wspomagane przez lekarza samobójstwo, niszczenie ludzkich embrionów, klonowanie człowieka i "małżeństwa" osób tej samej płci. Stąd też, jak podkreśla, akty prawne, które te działania akceptują, muszą być oceniane jako wewnętrznie złe, złe same w sobie, niezależnie od motywów tych, którzy te pomysły promują. "Stanowią atak na niewinne ludzkie życie, jak również samą naturę małżeństwa i rodziny", stwierdza ks. bp Earl Boyea. Na koniec ordynariusz diecezji Lansing wzywa do odrzucenia w referendum propozycji otwierającej nieograniczone możliwości niszczenia ludzkich embrionów. Przypomina jednocześnie, że Kościół katolicki popiera badania nad komórkami macierzystymi pochodzącymi od dorosłych. Sławomir Jagodziński "Nasz Dziennik" 2008-10-31
Autor: wa