Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Katastrofa wojskowej "Bryzy"

Treść

Cała czteroosobowa załoga zginęła wczoraj w katastrofie samolotu wojskowego "Bryza" na lotnisku Gdynia Babie Doły. Samolot ćwiczył awaryjne lądowanie na jednym silniku - poinformowała Marynarka Wojenna. Okoliczności katastrofy zbada Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Kondolencje rodzinom ofiar złożył prezydent Lech Kaczyński.

Do katastrofy doszło ok. godz. 17.00 nad lotniskiem wojskowym Gdynia Babie Doły. Tragedia wydarzyła się podczas wykonywania lotu treningowego, w czasie którego doświadczona załoga, pod okiem instruktora, ćwiczyła lądowanie na jednym silniku - drugi pozostawał wyłączony. Świadkowie mówili, że samolot był nad pasem startowym przechylony na jedną stronę. Ofiary wypadku miały od 28 do 47 lat.
Minister obrony Bogdan Klich, który udał się na miejsce katastrofy, zapowiedział, że okoliczności zdarzenia zbada Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Klich dodał, iż wyniki prac komisji zostaną podane do publicznej wiadomości. Najprawdopodobniej przyczyną katastrofy był błąd człowieka lub awaria maszyny - odpada czynnik atmosferyczny, bo pogoda była niemal idealna do latania.
W związku z katastrofą na polecenie ministra Klicha zostały wstrzymane loty wszystkich maszyn tego typu. Rzecznik Marynarki Wojennej kmdr por. Bartosz Zajda powiedział, że "Bryza" to jeden z najbardziej bezpiecznych typów samolotów używanych przez ten rodzaj sił zbrojnych. Maszyna, która uległa katastrofie w Gdyni, miała wylatanych tylko 1500 godzin - została wyprodukowana w 1997 roku.
Prezydent Lech Kaczyński wyraził najgłębszy ból w związku z katastrofą, złożył też kondolencje rodzinom ofiar.
IB
"Nasz Dziennik" 2009-04-01

Autor: wa