Kasjan i jego dzieło
Treść
Niezwykle ważnym dla nas autorem dzieł o egipskich mnichach jest, piszący po łacinie, Jan Kasjan. Urodził się we wczesnych latach 60. IV w. Gennadiusz z Massalii (zm. 500), kontynuator dzieła Hieronima O sławnych mężach, napisał o nim natione Scytha (w rzymskiej terminologii początków V w. Scytia oznacza Scytię Minor, późniejszą Dobrudżę). Nie wszyscy badacze są gotowi to świadectwo przyjąć, choć pochodzi od autora współczesnego Kasjanowi. Są tacy, który widzą w nim Galijczyka, jeszcze inni uznają, że termin użyty przez Gennadiusza to deformacja słowa uformowanego od Sketis, nazwy sławnego ośrodka monastycznego w Egipcie. Kasjan sam pisze o sobie bardzo mało. Jego macierzystym językiem była łacina, ale greką posługiwał się w stopniu co najmniej dobrym. Około 380 r. znalazł się w Palestynie wraz ze swym przyjacielem, Germanusem, z którym nie rozstawał się przez następne 25 lat. Został mnichem w klasztorze cenobitycznym w Betlejem. Po kilku latach Kasjan i Germanus podążyli do Egiptu w przekonaniu, że monastycyzm egipski jest doskonalszy od palestyńskiego. Obaj przyjaciele przebywali w nim do 399/400 r., a choć mieli zamiar zostać w Egipcie do śmierci, opuścili go wobec pojawienia się gwałtownego konfliktu między mnichami antropomorfistami, popieranymi przez patriarchę Teofila, a zwolennikami Orygenesa (obaj należeli do tych drugich).
Przyjaciele znaleźli się następnie w Konstantynopolu, gdzie stali się członkami kręgu Jana Chryzostoma. Broniąc go, pojechali wraz z delegacją kleru do papieża (jesień 404 r.). Zapewne zostali w Rzymie. Kasjan otrzymał wtedy święcenia kapłańskie. Nie wiemy dokładnie, jakie były jego losy w następnych latach. Pewne jest, że uczestniczył aktywnie w życiu Kościoła, nawiązując kontakty z ważnymi osobistościami. W 415 r. już po śmierci Germanusa, udał się do Galii, do Massalii (dziś Marsylia). Nie wiemy dokładnie ani gdzie, ani kiedy zmarł. Nastąpiło to w latach 30. V w.
Celem, jaki postawił sobie Kasjan, było propagowanie monastycyzmu zgodnego z modelami egipskimi. Kasjan bardzo negatywnie oceniał monastycyzm galijski (także ten odwołujący się do Marcina z Tours). Uważał, że brak w nim dyscypliny. W liturgii widział objawy anarchii, krytykował niechęć mnichów do pracy i gotowość korzystania z darowizn po to, by poświęcić się wyłącznie modlitwie i kontemplacji. Był wyraźnie niechętny nadmiernej fascynacji cudami. Ważniejsze było dla niego dobre życie mnichów, ich konsekwentne dążenie do doskonałości. Szukał poparcia ze strony biskupów życzliwych monastycyzmowi i wpływowych postaci monastycyzmu galijskiego o orientacji wschodniej. Dedykował im pisane w tych latach dzieła. Zwracał się zwłaszcza do ważnego ośrodka monastycznego istniejącego od niedawna na wyspie Lerins.
Właśnie program Kasjana w jego galijskich latach stanowi klucz do zrozumienia jego dwóch wielkich dzieł – Instituta (Reguł) i Collationes patrum (Rozmowy Ojców).
Oba dzieła powstawały powoli i są ze sobą ściśle związane. Wydawca Instituta, Guy, był zdania, że dzieło to powstało w latach 420–424, Collationes zaś 425–426. Instituta nie mają w rękopisach tytułu. Wydawcy nowocześni (między innymi Petschenig) stworzyli tytuł z frazy znalezionej w tekście; miał on za zadanie dać pojęcie o treści całości dzieła: De institutis cenobiorum et de octo principialium vitiorum remediis libri XII (O regułach cenobiów i o środkach przeciwko ośmiu głównym grzechom). W codziennym użyciu nauki długi ten tytuł uległ skróceniu, dzieło cytowane jest po prostu jako Instituta. Kasjan używa terminu w liczbie mnogiej, jako terminu zbiorowego na określenie nauczania, zwyczajów, struktur życia monastycznego. Collatio znaczy „zbieranie razem” (zarówno rzeczy, jak osób). Kasjan posługuje się tym słowem, gdy pisze o zbieraniu się ludzi na naradę i dyskusję.
Instituta dzielą się wyraźnie na dwie części. Księgi I–IV oraz V–XII (w księdze V mamy osobną przedmowę). W pierwszych czterech księgach Kasjan opisał urządzenia monastyczne Egiptu: mniszy ubiór, normy najpierw dla nocnych, a następnie dziennych modłów i recytacji psalmów, sposób formowania tych, którzy wyrzekają się świata. W drugiej części zawarte jest omówienie ewagriańskiej doktryny na temat ośmiu grzechów głównych: gastrimargia (obżarstwo), fornicatio (rozpusta), filargyria (skąpstwo), ira (gniewliwość), tristitia (smutek), acedia (zniechęcenie), cenodoxia (próżna chwała), superbia (pycha). Każdemu z grzechów oraz specyficznej walce z nimi poświęcony został osobny rozdział. Instituta stanowią wykład w miarę systematyczny, ilustrowany szczegółowymi epizodami, których bohaterami są mnisi egipscy wspominani z nazwiska i miejsca, w którym żyli.
Collationes mają postać dialogu między jednym ze sławnych starców (postacie się zmieniają) a Janem i Germanusem. Rola tego, kto zadaje pytania, przypada Kasjanowi. Germanus tylko bierze udział w rozmowie. Całość przypomina antyczny dialog lub gatunek literacki zwany erotapokriseis (pytania–odpowiedzi), bardzo popularny w czasach późnej starożytności. Rozmowy zaczynają się od pytania lub od wskazania starcowi tematu, o którym dwaj młodzi rozmówcy chcieliby rozmawiać. W tekst Collationes wmontowane są opowieści o poszczególnych mnichach, sentencje, anegdoty.
Sam Kasjan sugeruje, że ma zamiar zawrzeć w Instituta nauki dla cenobitów, w Collationes zaś dla anachoretów, w praktyce jednak tego podziału nie przestrzega. Rozdzielenie tego, co w jego obu dziełach odnosi się do cenobitów, a co do anachoretów, jest w ogóle ogromnie trudne. Sam autor nie widział podziału na dwie kategorie mnichów w sposób klarowny; nie mógł go widzieć, gdyż problematyka ascezy pozostawała w większości wspólna, o czym wiedział doskonale. Zdumiewać natomiast może to, że Kasjan tworzy rzeczywistość egipskich wspólnot monastycznych, nie wspominając o pospolitych w Egipcie laurach.
Kasjan znał z własnych podróży klasztory wschodniej Delty, Nitrię, Sketis. Nie udał się na południe, nie był w Dolinie Nilu. Musiał znać Cele, które w czasach jego pobytu stanowiły ośrodek ważny, z punktu widzenia doktryny monastycznej ważniejszy od podziwianego przez Kasjana Sketis. Dlaczego o nim nie pisze – nie wiemy. Uderza, że nie pisze o żyjącym w Celach Ewagriuszu (a jest zdecydowanym zwolennikiem jego doktryny). Czyżby tworząc po latach od rozprawy z mnichami orygenistami, nie chciał wspominać o ośrodku monastycznym i postaciach, które mogły ściągnąć na niego kłopoty? Trudno jest mi w to uwierzyć. Kogo w odległej od Egiptu Galii mogła niepokoić doktryna Ewagriusza? Na Wschodzie nie budziła ona wtedy emocji (zmiana nastąpi w połowie VI, ale jesteśmy w latach dwudziestych V w.!).
Wydawałoby się, że mamy do czynienia ze źródłem ze wszech miar idealnym dla wszelkich badań nad monastycyzmem egipskim w jego rozmaitych aspektach, nie tylko w, najważniejszym dla Kasjana, aspekcie doktrynalnym. Zwłaszcza to, że mamy do czynienia z wykładem systematycznym, obiecuje wiele. Nie mamy innych dzieł o takim charakterze. Niestety Instituta i Collationes nie są tymi idealnymi źródłami.
Wróćmy do tego, co pisałam wyżej o czytelnikach, dla których utwory były przeznaczone. Kasjan zwracał się do elity Kościoła i środowisk monastycznych Galii, przedstawiając im model ascezy monastycznej, którym dla niego była asceza egipska, taka, z jaką zapoznał się przede wszystkim w Sketis. Miał nadzieję na jego przeszczepienie w swej nowej ojczyźnie. Daleki był od pragnienia opisywania różnorodnej rzeczywistości egipskiej. Jest rzeczą oczywistą, że swoją wizję upraszczał, ujednolicał. Stwierdzane wielokrotnie deformacje obrazu Nitrii, Kellii, Sketis nie były wynikiem częściowego zaćmienia wspomnień w miarę upływu czasu, ale wynikały z zabiegów dostosowawczych. Nie miało sensu pokazywać mnichom galijskim rzeczywistości niezmiernie różnorodnej, tak charakterystycznej dla monastycyzmu egipskiego. Ze swych wspomnień Kasjan czerpał te elementy, które mógł polecić swym czytelnikom.
Najprościej będzie dać przykład. Z największym naciskiem Kasjan twierdzi, że mnisi egipscy (wszyscy mnisi) wyrzekają się wszystkiego, co posiadali w świecie. Teksty dokumentowe odkryte w Egipcie udowadniają poza wszelką możliwość wątpliwości, że mnisi zachowywali swój majątek, niezależnie od jego rozmiarów. Jedynie pachomiańczycy i mnisi Szenutego w chwili otrzymania habitu wyrzekali się posiadanego majątku. Uczeni, przekonani o wiarygodności wszystkiego, co twierdzi Kasjan, mieli wiele kłopotu ze sprzecznościami między jego przekazem a danymi tekstów dokumentowych. Trzeba więc traktować informacje Kasjana z ostrożnością większą niż inne teksty literackie, o których miałam okazję poprzednio pisać. Ale oczywiście należy go czytać.
Fragment książki Drugi dar Nilu czyli o mnichach i klasztorach w późnoantycznym Egipcie. O autorce: Prof. Ewa Wipszycka jest historykiem i papirologiem; w badaniach naukowych koncentruje się na historii Egiptu od czasów Aleksandra Wielkiego; wiele uwagi poświęca okresowi późnego antyku. W bogatym dorobku naukowym autorki znajdują się między innymi: Vademecum historyka starożytnej Grecji i Rzymu (t. 1–3), Historia starożytnych Greków (t. 1–3), Kościół w świecie późnego antyku, O starożytności polemicznie, Moines et communautés monastiques en Égypte: (IVe–VIIIe siècles), Chrześcijaństwo starożytnego Egiptu.
Źródło: ps-po.pl, 3 września 2019
Autor: mj
Tagi: Kasjan i jego dzieło