Kasacje obrońców odrzucone afery FOZZ
Treść
Sąd Najwyższy oddalił wczoraj kasacje obrońców skazanych w sprawie afery FOZZ, uznając je za niezasadne. Uwzględnił natomiast w części kasację prokuratora i nakazał w tym względzie zwrot sprawy do ponownego rozpatrzenia.
Sąd Najwyższy uznał, że nie można mówić o stronniczości sędziego Andrzeja Kryżego (obecnego wiceministra sprawiedliwości), który sądził sprawę FOZZ w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Taki zarzut podnosiła w swojej kasacji obrona skazanych w tym procesie. SN odrzucił również zarzuty obrony dotyczące ostatecznej opinii biegłych, którzy twierdzili, że opinię złożono po zamknięciu procesu, blokując w ten sposób oskarżonym prawo do obrony. Đ Nie wykazano, by tekst jednolity różnił się od tekstu poszczególnych opinii, które ujednolicono Đ powiedział sędzia SN Waldemar Płóciennik.
Đ Trudno sądowi czynić zarzut z tego, że stosuje środki przewidziane prawem, mając na uwadze rozpatrzenie sprawy w rozsądnym terminie Đ argumentował sędzia, odnosząc się do stwierdzeń obrony, iż sędzia Kryże dyscyplinował biegłych i strony.
Część sprawy dotycząca dwóch czynów została skierowana do ponownego rozpatrzenia przez sąd apelacyjny. Prokurator generalny w swojej kasacji wnioskował o to, by sąd niższej instancji wrócił do osądzenia zarzutów uznanych za przedawnione. Obrońcy chcieli umorzenia sprawy albo jej zwrotu do ponownego rozpatrzenia.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie chciał komentować wczorajszego wyroku SN przed poznaniem jego uzasadnienia. Podkreślił jednak, że osądzenie sprawy FOZZ było możliwe dzięki ăgigantycznej i tytanicznejÓ pracy sędziego Andrzeja Kryżego. Minister zaznaczył, iż mimo powszechnej opinii, że mu się to nie uda, uporał się z tą sprawą przed jej przedawnieniem. Obrońcy skazanych w procesie FOZZ zapowiedzieli wczoraj złożenie odwołania do trybunału w Strasburgu.
Wyrok w sprawie FOZZ zapadł w marcu 2005 roku. Rok później sąd apelacyjny złagodził wyroki wobec skazanych. Ostatecznie dyrektor generalny FOZZ Grzegorz Żemek został skazany na 8 lat więzienia. Jego zastępczyni Janina Chim Đ na 5 lat, a ukrywający się były szef Universalu Dariusz Przywieczerski Đ na 2,5 roku. Zarówno sąd okręgowy, jak i apelacyjny uznał ich za winnych spowodowania co najmniej 134 mln zł strat w okresie 1989-1999. Sąd stwierdził, że pieniądze, które miały posłużyć do poufnego wykupu polskich długów, zostały przywłaszczone lub rozdysponowane niezgodnie z prawem.
ZB
"Nasz Dziennik" 2007-02-22
Autor: wa