Kapłan jest sługą Eucharystii
Treść
Podczas Ostatniej Wieczerzy Chrystus związał Eucharystię z kapłaństwem. Obdarzył apostołów łaską czynienia Go obecnym w Kościele. Chciał towarzyszyć tym, którzy uwierzą w Niego, w ich życiowej pielgrzymce do Ojca. Stał się Pokarmem i Napojem na życie wieczne. Chlebem, którego mocą dojdą do Nieba.
Podczas ucieczki z Egiptu Naród Wybrany otrzymywał mannę i przepiórki. Bóg poił go wodą ze skały. Na pustyni uciekinierzy doświadczyli przeogromnej troski Boga. Bóg wybawca wędrował z Nimi, strzegąc ich przed nieprzyjaciółmi, wspierając w trudnościach i niewygodach drogi. Sami byliby niezdolni do pokonania pustyni. Nie zdobyliby Ziemi Obiecanej, gdyby Bóg nie stanął po ich stronie jako obrońca i pasterz. Chrystus widział w znaku manny jedynie zapowiedź prawdziwego pokarmu, dzięki któremu ludzie będą podtrzymywani w pielgrzymce do swej prawdziwej Ojczyzny. "Ja jestem chlebem, który z nieba zstąpił. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki" (J 6, 58). Święty Jan najpierw opisał cud rozmnożenia chleba (J 6, 1-13), a potem zamieścił wspaniałą mowę Chrystusa, pełną eucharystycznych odniesień i przeczuć. Chrystus stał się pokarmem duchowym. Winnym krzewem, który dzieli się swymi życiodajnymi sokami z winoroślami (J 15, 5). Cud rozmnożenia chleba dokonany na pustkowiu był wydarzeniem jednostkowym, zamkniętym w czasie, dokonał się w konkretnym miejscu, ale ma wymiar proroczy. Stał się zapowiedzią ustanowienia Eucharystii i rzeczywistością stale obecną w życiu Kościoła. Od chwili pierwszej konsekracji w Wieczerniku (zob. Mt 26, 26-29) przez całe wieki w różnych miejscach na świecie dokonuje się tajemnica obecności Chrystusa. Bóg jest według swej obietnicy Emmanuelem - "Bogiem z nami" (zob. Mt 1, 23). Odbywa się spotkanie, podczas którego łamie On Chleb swego Ciała dla nas i rozdaje Go wraz z Napojem Krwi swojej.
Chrystus uobecnia tajemnicę Eucharystii, posługując się kapłanami. Tylko im powierzył moc czynienia Go obecnym w znakach sakramentalnych. Oni karmią Eucharystią zgłodniałych pielgrzymów. Są sługami Chrystusa i Jego Kościoła. Dzięki ich służbie przy ołtarzu nikt z uczniów Chrystusa nie pozostaje głodny i słaby. Kapłańskie ręce podają nam Chleb z Nieba zarówno wtedy, gdy jesteśmy młodzi, silni i zdrowi, jak i wtedy, gdy przychodzą choroby i starość. Trzeba, byśmy cenili tę posługę kapłańską, przez którą spływa na nas tak wiele łask. Pamiętajmy o tym, że bez kapłanów nasze wspólnoty kościelne nie będą w pełni sobą. Jeśli zabraknie kapłana - zabraknie i Eucharystii. Dobrze o tym wiedzieli wrogowie Kościoła, dlatego zawsze uderzali w kapłanów. Podczas rewolucji francuskiej, rewolucji w Rosji, w Meksyku czy też w Hiszpanii nie tylko niszczono wspaniałe kościoły i klasztory, ale również mordowano kapłanów. Współcześni prześladowcy w Afryce, Azji i Afryce Łacińskiej także dopuszczają się mordów na kapłanach. Chcąc zniszczyć wiarę w sercach ludzi, walczą z kapłanami, którzy tę wiarę podtrzymują i umacniają poprzez sakramenty. Dlatego módlmy się o powołania kapłańskie, by nie zabrakło tych, którzy staną przy ołtarzu, gotowi, by z Chrystusem ofiarować nam samych siebie. Módlmy się o pogłębienie naszej wiary w żywą obecność Chrystusa wśród nas. I jeszcze jedno: gdy wchodzimy do kościoła lub kaplicy, gdzie przechowywany jest Najświętszy Sakrament, uszanujmy cichą obecność Chrystusa poprzez zachowanie godne tego miejsca. Zwracajmy uwagę młodszym - dzieciom i młodzieży, by podczas zwiedzania zabytkowych kościołów nie traktowali ich jak miejsc wypoczynku. Pan jest blisko.
ks. Zbigniew Sobolewski
Nasz Dziennik 2010-07-09
Autor: jc