Kampania w cieniu likwidacji
Treść
Dobre nastroje pracowników Cukrowni "Łapy", wynikające z rekordowo wysokiej zawartości cukru w zebranych w tym roku burakach i dużej produkcji, psuje wiszące nad tym zakładem widmo jego likwidacji. O takim bowiem zamiarze dwa tygodnie temu poinformowała w liście skierowanym do burmistrza Łap Krajowa Spółka Cukrowa.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników tegorocznej kampanii. Zawartość cukru w burakach jest wysoka. Produkcja idzie sprawnie. Do tej pory przerobiliśmy około 350 tys. ton buraków cukrowych. Do końca kampanii, który nastąpi na początku grudnia, planujemy przerobić jeszcze 50 tys. ton. Humory psuje nam jednak groźba likwidacji naszej cukrowni - powiedział nam Tomasz Popławski, dyrektor Cukrowni "Łapy".
Z dobrej jakości tegorocznych buraków cukrowych cieszą się również ich plantatorzy. Do łapskiej cukrowni swoje plony dostarcza 2 tys. plantatorów z województw: podlaskiego, mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego. - Większa zawartość cukru w burakach spowoduje wyższe wypłaty dla plantatorów - zapewnia Tomasz Popławski.
Władze Łap, nie czekając na decyzje Krajowej Spółki, bo wtedy może być już za późno, podejmują działania mające na celu stworzenie jak największego frontu w obronie zagrożonej widmem likwidacji cukrowni. - Nie dalej jak we wtorek zorganizowaliśmy w urzędzie miasta spotkanie, w którym uczestniczyło m.in. czterech podlaskich parlamentarzystów, członek zarządu województwa podlaskiego, samorządowcy oraz przedstawiciele plantatorów. Ustaliliśmy, jakie kroki należy podjąć w obronie cukrowni. Posłowie zobowiązali się do dyskusji na ten temat z szefem Krajowej Spółki Cukrowej, ministrami gospodarki i rolnictwa - powiedział nam Roman Czepe, burmistrz Łap. Również podczas tego spotkania przedstawiciele plantatorów poinformowali zebranych, że jedynie kilku z dwustu gospodarzy uprawiających buraki dla cukrowni godzi się na proponowane przez UE rekompensaty za zaniechanie tej uprawy.
Protest w obronie cukrowni wysłali również do ministra rolnictwa przedstawiciele Podlaskiej Izby Rolniczej. Dołączyli do niego list przeciw zamiarom likwidacji sformułowany przez szefów podlaskich organizacji rolniczych, takich jak Podlaski Związek Producentów Buraka Cukrowego i Związek Plantatorów Buraka Cukrowego - Sokołów Podlaski. W tym ostatnim zrzeszeni są plantatorzy, którzy po likwidacji cukrowni w Sokołowie Podlaskim obecnie dostarczają buraki do Cukrowni "Łapy". "Jesteśmy oburzeni pomysłem, skutkującym nie tylko likwidacją jednej z cukrowni, ale co najważniejsze - całkowitym zaniechaniem uprawy buraków cukrowych w rejonie Polski północno-wschodniej. Bo taki w naszym rozumieniu jest zamiar producenta cukru - spłacić plantatorów za posiadane limity i wyłączyć region północno-wschodniej Polski z uprawy buraków. Takie postępowanie to zamach na podlaskie rolnictwo w szerokim tego słowa znaczeniu. To nieprzemyślane działanie na rzecz zubożenia tego rolnictwa, przeczące wszelkim zasadom wspierania rozwoju regionalnego" - piszą w swoim liście podlascy plantatorzy.
KSC tonuje zapowiedzi
Pracowników cukrowni oraz plantatorów straszy wizja zamknięcia zakładu, która została wywołana listami Krajowej Spółki Cukrowej skierowanymi dwa tygodnie temu do władz miasta, przedstawiającymi taki zamiar. W pierwszym liście Spółka otwarcie pisze o planach likwidacji Cukrowni "Łapy". Następny list, wysłany po ostrym proteście burmistrza Czepego, Krajowa Spółka Cukrowa tonuje, oświadczając, że zastanawia się jeszcze, który swój oddział ma zamknąć i że takiej decyzji jeszcze nie podjęła. - Po tegorocznych cięciach Unii Europejskiej w tej chwili jesteśmy na etapie analizowania różnych wariantów rozwoju sytuacji i skutków różnych naszych przyszłych decyzji. Patrzymy na to w skali całej Spółki, a nie jednego oddziału. Mamy bowiem do wyboru albo dokonanie cięć dotyczących jednego, dwóch oddziałów, albo pozostawienie wszystkich zakładów, a wtedy przed sobą dwa lata reformy, której nie wytrzymamy i może nie być wówczas żadnego polskiego zakładu. W sprawie likwidacji konkretnych oddziałów na pewno nie podjęliśmy jeszcze żadnej decyzji. Kiedy ją podejmiemy, na pewno o tym poinformujemy i to uzasadnimy - powiedział nam Łukasz Wróblewski, rzecznik prasowy Krajowej Spółki Cukrowej.
Na przełomie września i października 2007 r. Unia Europejska podjęła kolejne decyzje o zmniejszeniu produkcji cukru o 13 procent. KE daje na to Spółce czas do końca stycznia 2008 roku.
Plany Krajowej Spółki Cukrowej dotyczące likwidacji Cukrowni "Łapy" mogą dziwić, ponieważ obecnie ten oddział pod względem wielkości produkcji zajmuje drugie miejsce w całym holdingu. Buraki pozyskane w tym roku przez łapską cukrownię zawierają aż 14,86 proc. cukru. To trzeci wynik w kraju. Jest to też jedyna cukrownia w województwie i jedna z większych w Polsce. W tym roku przerobi 400 tys. ton buraków. W ciągu ostatnich dwóch lat wydała na modernizację ponad 20 mln złotych.
W razie likwidacji Cukrowni "Łapy" z uprawy buraków cukrowych wyłączony zostanie cały północno-wschodni region Polski. Dochody stracić może 200 plantatorów, a pracę w zakładzie kilkaset osób. Zniknie też bardzo wysoko ceniona przez rolników pasza, jaką są wysłodki, po które przed zakładem każdego dnia ustawia się długa kolejka pojazdów transportowych.
Adam Białous
"Nasz Dziennik" 2007-11-30
Autor: wa