Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kampania to dla PSL wojna

Treść

PSL idzie do wyborów jednać i bratać ludzi, ratować Ojczyznę od kłótni, fałszywych proroków i wojny domowej. Taką deklarację złożył w sobotę w Radzyminie, rozpoczynając kampanię wyborczą tej partii, jej prezes Waldemar Pawlak. Pawlak mówił do ludowców, że "z Radzymina ruszają na wojnę".

Na konwencję wyborczą odbywającą się pod hasłem "Porozumienie służy ludziom" przybyło kilkuset działaczy partii z całego kraju. - Idziemy po zwycięstwo porozumienia nad agresją, braterstwa nad nienawiścią, zaufania nad podejrzliwością, dobra nad złem - mówił do nich Waldemar Pawlak.
Szef partii ostrzegał, że kampania wyborcza nie będzie miała łagodnego przebiegu. - Nie wszyscy będą walczyć po rycersku - powiedział, dodając, że "niektórzy będą walczyć po gangstersku". - Prawda nie zawsze będzie główną drogą, spotkamy fałsz i podstęp - wyjaśniał. Za głównego konkurenta partii uznano PiS. - Wydaje się, że główne zmagania będziemy mieli z PiS - mówił Pawlak. Według niego, Prawo i Sprawiedliwość stosuje fałszywą retorykę. - Krzyczą najgłośniej, że walczą z układami i korupcją. Można dodać, że najlepiej wychodzi im to wśród swoich - stwierdził Pawlak. Kongres Wsi Polskiej zorganizowany przez PiS w Wierzchosławicach pod Tarnowem był - zdaniem prezesa PSL - spotkaniem, na które przybyli "najemni chłopi PiS".
PSL negatywnie ocenia też porozumienie Lewicy i Demokratów, ponieważ - zdaniem prezesa partii - jest to po prostu SLD, które w związku z licznymi błędami popełnionymi w czasie sprawowania władzy przekształciło się, ale tylko na potrzeby wyborcze, i przyjęło nową nazwę.
PSL na czas kampanii zawarło także sojusz z częścią środowiska przedsiębiorców. Biorący udział w spotkaniu w Radzyminie Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich, mówił, że przedsiębiorcy są obecnie "obrażani", a PSL jawi się jako partia "rozsądku i racjonalnie się zachowująca".
Poseł PSL Marek Sawicki powiedział do zgromadzonych, że ruszając z Radzymina na wojnę wyborczą, ma nadzieję, iż będzie to wojna zwycięska dla PSL, a partia chce budować porozumienie, które służy ludziom. Krytykując minister finansów za to, że na dwa lata "uśmierciła" program produkcji biopaliw w Polsce, stwierdził, że trzeba "umożliwić produkcję biomasy ze wszystkiego, co na gaz przerobić się da". - Czas przejąć władzę, aby realizować program produkcji energii ze źródeł odnawialnych - mówił. Zapowiedział, że PSL "odmieni politykę awantury z Rosją, Białorusią, coraz gorszych stosunków z Niemcami i wcale nie najlepszą politykę wobec Stanów Zjednoczonych".
Paweł Tunia
"Nasz Dziennik" 2007-09-17

Autor: wa