Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kambodża kryje Czerwonych Khmerów

Treść

W ostatnich tygodniach rząd Kambodży nie dopuścił do postawienia przed trybunałem dwóch byłych funkcjonariuszy reżimu Pol Pota, twierdząc, że byli to urzędnicy niskiego szczebla i nie mogą być uznawani za "najbardziej odpowiedzialnych za zbrodnie". Sprzeciw wobec postawienia ich przed sądem wyraził osobiście premier Hun Sen, były członek Czerwonych Khmerów. Human Rights Watch, pozarządowa organizacja zajmująca się ochroną praw człowieka, w specjalnym oświadczeniu potępiła wtrącanie się w prace sędziów przez lidera rządu. "Poprzez jego naciski członkowie Trybunału nie mogą w należyty sposób badać spraw, a nawet rezygnują z dalszej pracy" - czytamy w piśmie.

Rząd broni się, twierdząc, że proces jest "sprawą Kambodży" i dlatego - jak stwierdził minister informacji Hor Namhong - miejscowe władze mogą podejmować decyzje z nim związane.
Proces czołowych członków reżimu Czerwonych Khmerów, jednej z najbardziej krwawych tyranii komunistycznych, rozpoczął się w 2009 roku. Obecnie oenzetowski międzynarodowy trybunał ds. ludobójstwa w Kambodży bada sprawę Nuon Chea, głównego ideologa komunistycznego reżimu, znanego też jako "Brat Numer Dwa". 84-letni dziś zbrodniarz wyraził w trakcie rozprawy skruchę w specyficzny sposób, stwierdzając, że "żałuje śmierci nie tylko ludzi, ale i zwierząt, które zginęły podczas wojny".
Sędziowie badają także udział w zbrodniach Ieng Sary, odpowiedzialnego za czystki w kierowanym przez siebie MSZ, jego żony, a jednocześnie szwagierki Pol Pota - Ieng Thirith, oraz Khieu Samphan, byłego prezydenta Demokratycznej Kampuczy. Byłego prezydenta reprezentuje francuski prawnik Jacques Verges, który wcześniej bronił niemieckiego zbrodniarza Klausa Barbiego i terrorystę "Carlosa".
W zeszłym roku trybunał skazał na 35 lat pozbawienia wolności Kainga Gueka Eava, alias "Duch". Wyrok został zmieniony na 19 lat, jako że "Duch" przebywał w więzieniu w latach 1999-2007. To były nauczyciel matematyki, który w latach 1975-1979 kierował niesławnym więzieniem Tuol Sleng (S-21). Wprowadzony przez "Ducha" system tortur miał zapewnić przyznanie się więźniów do wszystkich postawionych im zarzutów. Z 17 tys. przetrzymywanych w Tuol Sleng przeżyło tylko 12 osób (obecnie już tylko 4 osoby).
Efekty rządów Czerwonych Khmerów w latach 1975-1978 to prawie dwa miliony ofiar. Główny sprawca tej tragedii Pol Pot, uczeń Jeana Paula Sartre´a, umarł nieosądzony.
Doktor John Ciorciari z Uniwersytetu Stanforda, jeden z doradców Ośrodka Dokumentacji Kambodży, podkreśla, że aby prace trybunału odniosły sukces, musi on "pracować szybko i czysto". Szybko, bo oskarżeni to osoby już niemłode i powoli umierają.

Hanna Shen, Tajwan

Nasz Dziennik Piątek, 14 października 2011, Nr 240 (4171)

Autor: au