Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kaka przesądził

Treść

Oczekiwany z ogromnym zainteresowaniem debiut Brazylijczyków na niemieckim mundialu zakończył się zgodnie z planem. Mistrzowie świata pokonali Chorwację, ale po wyrównanym, twardym boju, w którym rywale stworzyli sobie kilka znakomitych sytuacji.

Jeśli ktoś sądził, że wtorkowe spotkanie będzie teatrem jednego aktora - Brazylii - mógł poczuć się zawiedziony. Na szczęście tak nie było - na szczęście, bo dzięki temu obejrzeliśmy żywe, interesujące widowisko, w którym wynik do końca był niewiadomą. Chorwaci, których pamiętamy z niedawnej nieudanej potyczki z Polską, nie przestraszyli się mistrzów świata i od początku toczyli z nimi wyrównany bój. Ba, nie brakowało momentów, w których to podopieczni Zlatko Kranjcara posiadali inicjatywę i zamykali rywali na ich połowie. Szczególnie na początku drugiej połowy Chorwaci grali znakomicie, świetne sytuacje mieli wówczas Dado Prso i Ivan Klasnić, ale za każdym razem znakomicie bronił Dida.
Brazylia jednak wygrała zasłużenie. Przeważała przez większą część meczu, miała więcej szans na zdobycie bramki. Dopięła swego dopiero w 44. min, gdy o swym geniuszu przypomniał Kaka - zawodnik Milanu rewelacyjnie przymierzył z lewej nogi z ponad 20 m i piłka wpadła do chorwackiej bramki. Wcześniej i później okazje mieli Roberto Carlos (świetny mecz tego zawodnika), Ronaldinho (widoczny, aktywny) i Ronaldo. Ten ostatni, obok Adriano, bardzo we wtorkowy wieczór zawiódł. Od zawodników tej klasy wszyscy wymagali więcej, oni przez długie minuty byli zupełnie niewidoczni i bezproduktywni.
Na pewno "Canarinhos" nie zagrali na sto procent możliwości, co zresztą zapowiadał trener Carlos Alberto Parreira. Z każdym meczem powinni się rozkręcać, a wówczas na niemieckich boiskach pewnie nie będzie na nich siły. Przeprawa przed nimi jednak ciężka, o czym przekonali ich choćby Chorwaci. Na mundialu nikt przed wielkim nawet faworytem nie padnie od razu na kolana...
Pisk

Wynik:
Brazylia - Chorwa
cja 1:0 (1:0). Kaka (44.).

"Nasz Dziennik" 2006-06-14

Autor: ab