Kaczyński poleci do Busha
Treść
Kwestie udziału wojsk polskich w wojnie w Iraku i w Afganistanie oraz tarczy antyrakietowej będą tematem rozmów prezydentów Stanów Zjednoczonych i Polski. W niedzielę Lech Kaczyński rozpoczyna wizytę w Waszyngtonie. Po ostatnich doniesieniach mediów, że gotowy projekt ustawy o programie bezwizowym jest niekorzystny dla Polski, niewykluczone, iż także sprawa zniesienia wiz amerykańskich będzie przedmiotem dyskusji przywódców obu państw.
Ustawa w obecnym kształcie, będąca teraz tematem konferencji między Senatem a Izbą Reprezentantów Kongresu USA, która ma uzgodnić wspólną wersję, przewiduje, że program bezwizowy nie obejmie Polski. Na zniesienie amerykańskich wiz mogłyby liczyć kraje, z których nie więcej niż 10 proc. obywateli starających się o ten dokument dostaje odpowiedź odmowną. Tymczasem w Polsce odsetek odmów sięga 26 procent. Sprawa nie jest jednak przesądzona, gdyż rozważane są także konkurencyjne projekty ustawy wizowej korzystne dla Warszawy.
- Należy się spodziewać, że rzeczywiście kwestia ruchu bezwizowego będzie poruszona. Liczymy na to w kontekście dwóch wydarzeń dyplomatycznych. Po pierwsze, deklaracji prezydenta Busha w listopadzie 2006 r., kiedy to po raz pierwszy administracja amerykańska głośno powiedziała, że do programu bezwizowego powinny być przyjęte kraje sojusznicze Stanów Zjednoczonych. Po drugie, 30 kwietnia br. na szczycie USA - UE w Waszyngtonie również mówiono na ten temat - stwierdził w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Robert Szaniawski, rzecznik MSZ.
- Polska oczekuje kolejnego sygnału politycznego ze strony rządu amerykańskiego w tej sprawie - dodał.
We wtorek Lech Kaczyński przybędzie do Kalifornii, gdzie zwiedzi bazę wojskową Vanderberg - miejsce prób z systemem obrony antyrakietowej, takie samo, którego baza zostanie ewentualnie zbudowana w Polsce.
- Problem polega na tym, że obecnie jest więcej pytań niż odpowiedzi, bo rząd polski nie ujawnia swoich zamysłów negocjacyjnych w trakcie rozmów ze Stanami Zjednoczonymi. To, co można jednak zauważyć, to fakt, że w samych Stanach Zjednoczonych program tarczy antyrakietowej zaczyna napotykać na poważne bariery. Mam tutaj na myśli decyzję amerykańskiego Senatu, która prawdopodobnie oznacza kłopoty z finansowaniem programu i być może będzie oznaczała odsunięcie decyzji w czasie. Mam nadzieję, że polski rząd i prezydent to uwzględniają i że nie będą się spieszyli z podjęciem ostatecznej decyzji, bo nie wiadomo, czy warto czynić wysiłek, jeśli po stronie amerykańskiej sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta w sposób jednoznaczny - zauważa w rozmowie z nami wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO). - Ponadto odnoszę wrażenie, że strona polska coraz mniej w ramach negocjacji mówi o warunku, jakim była pomoc w wyposażeniu Wojska Polskiego w rakiety przeciwlotnicze - dodał.
Tymczasem wczoraj niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier po raz kolejny skrytykował amerykańskie plany rozmieszczenia w Europie elementów systemu obrony przeciwrakietowej. Wyraził nadzieję, że w sprawie obrony przeciwrakietowej dojdzie do współpracy między Rosją a NATO.
W drugiej już podróży prezydenta Kaczyńskiego do Stanów Zjednoczonych, towarzyszyć mu będą minister obrony narodowej Aleksander Szczygło i wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, główny polski negocjator w toczących się rozmowach polsko-amerykańskich na temat umieszczenia w Polsce bazy amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Aneta Jezierska, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-07-13
Autor: wa
Tagi: prezydent kaczynski