Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kaczyński będzie odbudowywał swoją pozycję

Treść

Z Marcinem Paladem, socjologiem z Polskiej Grupy Badawczej, rozmawia Wojciech Wybranowski

Jak Pan, jako socjolog, ocenia wystąpienie premiera Kaczyńskiego?
- Nie dziwię się, że premier Kaczyński wygłaszał exposé z głowy. Miał przecież 16 lat na jego przygotowanie (śmiech). Myślę, że exposé miało więcej wspólnego nie z kontynuacją, a przełomem. Było próbą nawiązania do tego, co udało się zrealizować pozytywnie w ciągu ostatnich miesięcy, ale także bardzo wyraźnym podkreśleniem, że teraz musi nastąpić przełom i przyspieszenie w wielu dziedzinach. Tylko to jest gwarancją, że wyborcy nie odwrócą się od PiS czy od partii tworzących obecnie koalicję rządzącą.

Według sondaży, premier cieszy się tylko 3-procentowym poparciem. Nie obawia się Pan, że w społeczeństwie ocena rządu po objęciu steru przez Jarosława Kaczyńskiego jeszcze się obniży?
- Nic nie wskazuje na to, żeby społeczeństwo miało zdecydowanie negatywnie zareagować na objęcie władzy przez premiera, którego notowania nie są przecież najwyższe. Raczej należy się spodziewać stopniowej odbudowy pozycji premiera przez Jarosława Kaczyńskiego jako osoby publicznej i jego rząd. Trzeba jednak podkreślić, że to w dużej mierze zależy od tego, w jaki sposób i na ile skutecznie będą realizowane zapowiedzi, jakie znalazły się w jego exposé.

Rozwiązanie których problemów jest, Pana zdaniem, najważniejsze?
- Nie ulega wątpliwości, że wszystkie sprawy związane z rynkiem pracy, bezrobociem, ze zmianami legislacyjnymi, które służyłyby zmniejszaniu biurokracji oraz kwestia polityki zagranicznej sprowadzającej się do tego, że Polsce należne jest miejsce w Europie, ale tej Polsce, która akcentuje swoją tradycję, swoją niezależność i swoją historię, nie wstydząc się tych elementów, i chce być traktowana jako gracz na arenie międzynarodowej - jako podmiot, a nie przedmiot.

Nie dziwi Pana fakt, że premier niewiele miejsca poświęcił sprawom wewnętrznym, w zasadzie mówiąc jedynie o poparciu dla lustracji?
- Myślę, że tych zagadnień, o których mówił premier, było jednak wiele, wymienił przecież dziewięć punktów, które dotykały spraw wewnętrznych. Mówił o tym co prawda powierzchownie, ale to wynika z tego, że w tych kwestiach prawdopodobnie rząd premiera Kaczyńskiego będzie kontynuował politykę rozpoczętą przez premiera Marcinkiewicza, więc nie było sensu koncentrować się na rzeczach, które są tylko i wyłącznie powieleniem tego, co było do tej pory.

Dziękuję za rozmowę.

"Nasz Dziennik" 2006-07-20

Autor: wa