Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Już po medalu...

Treść

Polscy siatkarze przegrali z Włochami 0:3 (24:26, 22:25, 19:25) na odbywających się w Rzymie i Belgradzie mistrzostwach Europy. Po tej porażce szanse Biało-Czerwonych na awans do strefy medalowej zmalały do minimum.

Po niedzielnej przegranej z Rosją 1:3 wczorajszy mecz z Włochami miał dla naszych reprezentantów ogromne znaczenie. Tylko wygrana pozwalała bowiem wciąż myśleć o czołowej czwórce turnieju, a z taką myślą pojechali nań podopieczni Raula Lozano. Stawka sparaliżowała nieco Polaków na początku meczu, później było już lepiej. Bardzo dobrze spisywali się Mariusz Wlazły, Dawid Murek i Sebastian Świderski. Spotkanie było bardzo wyrównane, żadnej ze stron nie udawało się zyskać większej przewagi. Kiedy w końcówce pierwszej partii Włosi odskoczyli na dwa punkty (21:19), nasi szybko wyrównali. Niestety, decydujące piłki należały do gospodarzy turnieju.
Drugi set - dziwny. Początkowo zdecydowanie prowadzili Włosi, ale nasi szybko nie tylko wyrównali, lecz także byli "na plusie" 8:7. Przez następne kilka minut grali bardzo dobrze i pewnie, w efekcie czego wygrywali już 16:13. Wydawało się, że sytuacja jest opanowana. Polscy siatkarze znani są jednak z tego, iż często nie potrafią wytrzymać presji. Tak było i tym razem. Łatwo, zdecydowanie zbyt łatwo oddali rywalowi inicjatywę, tracili punkt za punktem, przegrali partię.
Sytuacja była trudna. Po cichu liczyliśmy, że nasi zdołają się pozbierać, że jeszcze raz podejmą walkę - tak się nie stało. Trzecia i - jak się okazało - ostatnia partia przebiegła zdecydowanie pod dyktando Włochów. Polacy nie mieli nic do powiedzenia. Szkoda.
Pisk

"Nasz Dziennik" 2005-09-06

Autor: ab