Jutro w Pałacu Prezydenckim zaprzysiężenie nowego rządu. W piątek - wotum zaufania w Sejmie
Treść
Do jutra życie polityczne będzie się koncentrować w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Zaraz po zaprzysiężeniu nowego rządu "centrum dowodzenia" przeniesie się do kancelarii premiera w Alejach Ujazdowskich. Wraz z Jarosławem Kaczyńskim wprowadzi się tam Przemysław Gosiewski. Wojciech Jasiński, tak jak wczoraj pisaliśmy, pozostanie ministrem skarbu.
Piątkowe exposé nowego premiera ma koncentrować się wokół trzech spraw: realizacji reformy finansów publicznych, wzmocnienia polityki zagranicznej i realizacji programu koalicyjnego. Mimo że Jarosław Kaczyński po raz pierwszy w długiej karierze politycznej zostanie premierem, swoje exposé zamierza wygłaszać tak jak wszystkie poprzednie przemówienia, czyli z głowy.
- Będzie autorskie, ale oczywiście także w imieniu koalicji, bo muszę to wziąć pod uwagę - mówi Kaczyński.
Wczoraj przez kilka godzin Jarosław Kaczyński rozmawiał o konstrukcji konspektu swojego wystąpienia, głównie z przyszłym ministrem finansów Stanisławem Kluzą, doradcą premiera ds. gospodarczych Markiem Zuberem i europosłem, rzecznikiem PiS Adamem Bielanem. Wystąpienie ma być krótkie i podkreślać sprawy najważniejsze do załatwienia przez rząd - po pierwsze, reformę finansów publicznych. Podczas wczorajszej konferencji w budynku Giełdy Papierów Wartościowych Kaczyński zapewnił, że to będzie najważniejsze zadanie nowego gabinetu, a reforma ma być przeprowadzona na tyle szybko, by już w przyszłym roku można było obserwować jej owoce.
Drugie ważne zadanie to polityka zagraniczna. Kaczyński podkreśla konieczność aktywizowania jej nie tylko w Unii Europejskiej czy NATO, ale również np. w Azji czy Ameryce Łacińskiej.
- Polska jest naprawdę sporym krajem i choć potencjał gospodarczy nie jest na miarę naszych marzeń, to jednak rośnie, a w związku z tym trzeba pamiętać, że w tym świecie, który jest coraz bardziej zglobalizowany, czyli w jakimś sensie coraz mniejszy, ta obecność jest potrzebna - mówi premier.
Wiadomo jednak, że do exposé może dojść dopiero wówczas, gdy już w pełni zostanie ustalony skład ministrów konstytucyjnych. Sam Kaczyński mówi, że w prawie 90 proc. będzie on tożsamy z dotychczasowym. Tak jak pisaliśmy, stanowiska ministra skarbu nie zamieni na inne Wojciech Jasiński. Choć przed południem przyznawał, że nie wie jeszcze, gdzie widzi go nowy premier (a prywatnie przyjaciel od 30 lat), to podczas konferencji w budynku Giełdy powiedział, że zakres jego obowiązków w rządzie się nie zmieni.
- Nie wykluczam, że pan Mirosław Kochalski wesprze ministra skarbu, zostając np. sekretarzem stanu. Ale nie jestem pewien, czy nie pozostanie w ratuszu, bo wiem, że premier Kazimierz Marcinkiewicz ma mu to zaproponować - wyjaśnił Kaczyński, dementując spekulacje, że to właśnie obecny komisarz stolicy miałby objąć resort skarbu.
Wciąż nie jest pewny los Przemysława Gosiewskiego, obecnego szefa klubu PiS. Wiadomo, że Jarosław Kaczyński chętnie widziałby go u swego boku w kancelarii premiera.
- Chciałbym, żeby był szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów - powiedział rano przyszły premier. Kilka godzin później dodał, że "jeśli Gosiewski się zgodzi".
W wielu wypowiedziach o tym, jak wyobraża sobie swoje premierostwo, prezes PiS mówił, że chciałby się skoncentrować na koordynacji politycznej, mając u boku quasi-wicepremiera, do którego miałby pełne zaufanie.
- Gosiewski spodziewał się jednak, że nie quasi, ale naprawdę wicepremiera, i teraz jest zawiedziony - twierdzi jeden z posłów PiS. Podkreśla, że obecny szef klubu bardzo polubił błyszczenie w mediach, a szefowanie Komitetowi Stałemu Rady Ministrów tego nie przewiduje.
- Ten, kto tym kieruje, w gruncie rzeczy odgrywa - niezależnie od tego, jakie zajmuje stanowisko i czy jest publicznie znany, czy nie - bardzo dużą rolę, na co składa się po prostu rządzenie Polską - mówi jednak przyszły premier, który pewnie ostatecznie przekona swojego wieloletniego współpracownika. Wicepremierem Gosiewski nie będzie jednak na pewno, bo sam Kaczyński powiedział, że nie ma takiego powodu.
- Na razie nie otrzymałem żadnej propozycji - powiedział dziennikarzom w Sejmie Gosiewski, ale dodał, że chętnie będzie pracował na "tym odcinku, który zaproponuje mu jego partia".
Gosiewski późnym wieczorem spotkał się w Sejmie z Jarosławem Kaczyńskim. Wcześniej przyznawał nieoficjalnie, że chciałby pozostać na stanowisku szefa klubu i realizować swoje pomysły, które już opracował. Z drugiej strony nowy premier nie wyobraża sobie kancelarii bez Gosiewskiego. W książce "O dwóch takich..." (wywiad rzeka z braćmi Kaczyńskimi) prezes PiS mówił, że bliższy jest mu model premiera jako politycznego lidera zapewniającego osłonę rządowi, mającego za plecami zaufane osoby, które ciężko pracują.
W poniedziałek w biurze prezesa Kaczyńskiego gościł wicepremier i lider LPR Roman Giertych. Wczoraj odwiedził go Andrzej Lepper. Ustalenia są jasne i nie przewidują żadnych zmian w umowie koalicyjnej.
- Nie jest w tej chwili potrzebny żaden aneks, umowa musi być wypełniona - mówił wczoraj Kaczyński.
- Obiecałem, że będziemy wykonywać umowę, że ten rząd jest rządem tej umowy - dodał.
Premier w piątkowym exposé ma dobitnie podkreślić, że ten rząd realizuje program koalicji i nie da się go zrealizować bez LPR i Samoobrony. Gdy w Sejmie przemówienia wygłaszał Kazimierz Marcinkiewicz, zdarzało się, że posłowie tych ugrupowań odnosili wrażenie, jakby kierował on rządem Prawa i Sprawiedliwości, a nie koalicji. Kaczyński ma dbać o takie szczegóły, które będą gwarantować mu spokój w rządzie.
Wcześniej z Kaczyńskim rozmawiali wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn, przyszły szef CBA Mariusz Kamiński, doradca prezydenta Jan Olszewski i współpracujący z koordynatorem ds. służb specjalnych Antoni Macierewicz. Nieoficjalnie wiadomo, że przyszły premier konsultował z nimi stan zmian w służbach, o którym ma mówić w exposé.
Okazuje się też, że zmiany w kancelarii premiera będą nieco mniejsze, niż się wcześniej wydawało. Na swoich stanowiskach (szefa i zastępcy) pozostaną Mariusz Błaszczak i Piotr Tutak. Także dyrektorem Centrum Informacyjnego Rządu ma być nadal Agnieszka Glapiak. Stanowisko zmieni Adam Lipiński - dziś sekretarz stanu ds. kontaktów z parlamentem; ma być szefem gabinetu politycznego premiera. Wbrew zapowiedziom, poza Pawłem Wojciechowskim z rządu nikt więcej nie odejdzie.
Mikołaj Wójcik
"Nasz Dziennik" 2006-07-12
Autor: wa