Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jutro Sejm wybierze nowego szefa IPN

Treść

Profesor Janusz Kurtyka prawdopodobnie już w piątek zostanie nowym prezesem Instytutu Pamięci Narodowej, zastępując na tym stanowisku dotychczasowego prezesa Leona Kieresa, którego kadencja formalnie minęła już w czerwcu. Kandydaturę Kurtyki poprze prawdopodobnie większość parlamentarzystów PiS, LPR i PO. Ich głosy wystarczą, by mimo sprzeciwu lewicy na stanowisku prezesa Instytutu nastąpiła długo oczekiwana zmiana. Prawo i Sprawiedliwość chce też zmian w ustawie o IPN, dających tej instytucji możliwość prowadzenia tzw. lustracji.
Zmiana na stanowisku prezesa Instytutu Pamięci Narodowej powinna nastąpić już przed pięcioma miesiącami, w czerwcu, kiedy skończyła się 5-letnia kadencja budzącego wiele kontrowersji prof. Leona Kieresa. Tak się jednak nie stało. W maju bowiem uznania kolegium IPN nie zyskała kandydatura ani Leszka Bullera, ani dotychczasowego prezesa Leona Kieresa. Ostatecznie w drugim konkursie we wrześniu wyłoniono nowego kandydata - profesora Janusza Kurtykę.
Mimo że kluby poselskie unikają określenia jednoznacznego stanowiska w sprawie tej kandydatury, posłowie PiS, PO i LPR przyznają, że z uznaniem oceniają kwalifikacje prof. Kurtyki niezbędne do objęcia przez niego kierowniczej funkcji w Instytucie Pamięci Narodowej.
- Prezydium LPR spotkało się z profesorem Januszem Kurtyką. Większość posłów na podstawie dorobku naukowego i społecznego uznaje jego kandydaturę za dobrą i jest gotowa ją poprzeć. Chcielibyśmy jednak usłyszeć publiczne zapewnienie, że jest za najszerszą dostępnością opinii publicznej do akt IPN - powiedział "Naszemu Dziennikowi" Wojciech Wierzejski, sekretarz Klubu Parlamentarnego LPR. Profesor Janusz Kurtyka może również liczyć na poparcie większości posłów klubu Prawa i Sprawiedliwość. Wątpliwości, jakie jeszcze niedawno budził wśród niektórych członków tego klubu, zostały rozwiane po rozmowie z przewodniczącym kolegium IPN Andrzejem Grajewskim. Zdaniem szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego, kandydatura Kurtyki traktowana jest bardzo poważnie. Poparcie dla tej nominacji zapowiadają posłowie PiS, którzy w rozmowach z "Naszym Dziennikiem" mówili, iż mają nadzieję, że zatwierdzenie przez Sejm w najbliższy piątek profesora Janusza Kurtyki na stanowisku prezesa IPN zamknie ostatecznie okres "tymczasowości" spowodowany przedłużającą się kadencją Kieresa.

Platforma - za, SLD - przeciw
- Pan Kurtyka spełnia wszystkie kryteria niezbędne do pełnienia tak odpowiedzialnej funkcji, jak funkcja prezesa IPN. Myślę, że jego szanse na objęcie tego stanowiska są ogromne i otrzyma zdecydowane poparcie większości Sejmu - powiedział nam poseł Dawid Jackiewicz (PiS).
By zmiany na stanowisku prezesa IPN zostały zatwierdzone przez parlament, wymagane jest poparcie trzech piątych posłów. Prawdopodobnie na takie poparcie prof. Kurtyka może liczyć, ponieważ obok parlamentarzystów PiS i LPR głosowanie za przyjęciem jego kandydatury deklarują również posłowie PO. We wtorek lider PO Donald Tusk poinformował, że jego klub poprze Kurtykę. Głosy klubów PiS, PO i LPR wystarczą, by Kurtyka został szefem IPN.
Z pewnością natomiast przeciwko objęciu przez dotychczasowego szefa krakowskiego IPN funkcji prezesa tej instytucji zagłosuje lewica. Szef klubu SLD Janusz Szmajdziński zapowiada, że jego klub domagać się będzie powtórzenia konkursu na szefa IPN. Postkomuniści powołują się przy tym na tzw. sprawę Przewoźnika, niedawnego konkurenta Kurtyki, zarzucając mu, że to z kierowanego przez niego krakowskiego oddziału wyszedł "przeciek", iż w tamtejszych archiwach SB jest zapis o możliwych związkach Przewoźnika z komunistycznymi służbami specjalnymi. W ubiegłym tygodniu Przewoźnik został oczyszczony z zarzutów, jednak wcześniej kolegium IPN nie wyraziło zgody, by kandydował na stanowisko prezesa tej instytucji.
Zbliżoną do SLD argumentacją posługuje się lider Samoobrony Andrzej Lepper, który zapowiedział, że "jego klub prawdopodobnie nie poprze kandydatury Kurtyki". Tak samo chcą zachować się również posłowie PSL.

Nowa ustawa
Podobnie rozłożą się zapewne głosy podczas debaty i głosowania nad projektem zmian w ustawie o IPN, umożliwiającej Instytutowi prowadzenie procedur lustracyjnych. Inicjatorzy projektu - parlamentarzyści PiS - chcą likwidacji sądu lustracyjnego i urzędu Rzecznika Interesu Publicznego oraz przeniesienia procedur lustracyjnych właśnie do IPN. Konieczność zmian PiS uzasadnia niedawnym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który przyznał prawo dostępu do tajnych akt służb PRL także ich agentom i funkcjonariuszom. Tymczasem ustawę o IPN w 1998 r. skonstruowano tak, by agenci przed złożeniem oświadczeń lustracyjnych nie mogli sprawdzać w archiwum IPN, czy zachowały się ich akta. Orędownikiem projektu zmian jest wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn, który niedawno na antenie Radia Maryja wyjaśniał, że proponowane przez PiS zmiany usprawnią procedury lustracyjne. Wystarczy bowiem, by to pracownicy IPN sprawdzali, czy dana osoba jest zarejestrowana w zespole ewidencyjnym tajnych współpracowników reżimowych służb i jaką rolę w nich pełniła.
- Od decyzji IPN będzie przysługiwało odwołanie bądź skarga do sądu. Nasz projekt gwarantuje realizację interesu publicznego, a z drugiej strony zapewnia pełną transparentność praw osób, które będą podlegały lustracji - przekonuje Przemysław Gosiewski.
Wojciech Wybranowski

Lewica nie chce zmian
Wojciech Wierzejski (LPR):
Profesor Janusz Kurtyka będzie zdecydowanie lepszym prezesem niż pełniący dotychczas tę funkcję Leon Kieres. Dlaczego? Pan Kieres to kompromitacja IPN, kompromitacja idei lustracji. IPN pod jego kierownictwem nie przeprowadził nigdy lustracji tam, gdzie trzeba było, blokował ją, przeprowadzał natomiast tam, gdzie w grę wchodziła krzywda ludzka lub kompromitacja tej idei, jak w przypadku sprawy ojca Hejmy. Kieres był najgorszym prezesem IPN, jakiego moglibyśmy sobie wyobrazić. Dobrze, że kończy się jego era.

Dawid Jackiewicz (PiS):
Chcielibyśmy przede wszystkim wzmocnić Instytut Pamięci Narodowej od strony finansowej, ale również przekazać do IPN realizację ustawy lustracyjnej i doprowadzić w ten sposób do sytuacji, w której lustracja będzie przeprowadzana w sposób zdecydowanie bardziej sprawny i zdecydowany. Nie ukrywam, że obawiamy się, iż opór lewicy w przypadku zmian w IPN będzie ogromny, ale rozmawiamy z innymi klubami i mamy nadzieję, że poprą nasz wniosek, bo tylko IPN daje gwarancję, że proces lustracyjny będzie realizowany szybko, sprawnie i rzetelnie.
not. WW

"Nasz Dziennik" 2005-12-08

Autor: ab