Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jutro kandydat na prezesa?

Treść

Już jutro Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej może zakończyć procedurę konkursową wyłaniania kandydata na nowego prezesa IPN. Wiadomo, że zgłosiło się kilka osób. Członkowie Kolegium podkreślają, że w opinii konstytucjonalistów prowadzony konkurs jest ważny.
Na dzisiejszym posiedzeniu Kolegium IPN ostatecznie zdecyduje, czy jutro przeprowadzi przesłuchania kandydatów na nowego prezesa Instytutu. Jednak, jak podkreśla jeden z jego członków, prof. Mieczysław Ryba, jest to wysoce prawdopodobne. Kolegium musi się spieszyć, ponieważ nowa ustawa o IPN zmieniająca procedurę wyłaniania szefa Instytutu wchodzi w życie już w czwartek. Członkowie Kolegium podkreślają, że obowiązują jeszcze dotychczasowe zasady wyłaniania prezesa. - W opinii wielu prawników, konkurs jest ważny - mówi prof. Ryba. Wcześniej podkreślała to szefowa Kolegium dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, stwierdzając, że jest prawna możliwość dokończenia tego konkursu przed wejściem w życie nowelizacji ustawy o IPN autorstwa PO. Konkurs został rozpisany 21 kwietnia po tragicznej śmierci w katastrofie pod Smoleńskiem dotychczasowego prezesa Janusza Kurtyki.
Ryba dodaje, że Kolegium może już jutro - po przeprowadzeniu przesłuchań - wyłonić w drodze tajnego głosowania następcę Kurtyki. Wiadomo, że zgłosiło się kilku kandydatów, dodatkowe oferty mogą nadejść pocztą. Poza dr. Sławomirem Cenckiewiczem, byłym pracownikiem IPN, który sam poinformował o starcie w konkursie, nie znamy żadnych personaliów. Rzecznik IPN Andrzej Arseniuk informuje, że obecnie nie posiada żadnych bliższych informacji.
Pytany, co się stanie, gdy nowa ustawa wejdzie życie, prof. Ryba odpowiada, że decyzja Kolegium trafi do marszałka Sejmu i to wtedy organy parlamentu będą musiały podjąć decyzję, jak się do niej ustosunkować. - Konkurs jest ważny, to pójdzie do marszałka, niech tam zdecydują - stwierdza członek Kolegium. Według niektórych komentatorów, Sejm w tej sytuacji w ogóle nie głosowałby nad kandydatem wyłonionym przez Kolegium. Fedyszak-Radziejowska wcześniej podkreślała, że "decyzja polityczna i tak należy do rządzącej większości". - Istnieje zatem polityczny, ale nie prawny aspekt sprawy, który może utrudnić konkurs - dodała.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN prezesa powołuje zwykłą większością głosów Sejm na wniosek Rady IPN. Konkurs może być rozpisany dopiero po powstaniu tej Rady. Tymczasem procedura jej powołania jest niezmiernie skomplikowana i czasochłonna. Fedyszak-Radziejowska mówiła wcześniej, że wybór prezesa według nowelizacji trwałby co najmniej pół roku; według dotychczasowej ustawy - dwa miesiące.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2010-05-25

Autor: jc