Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Juszczenko zdecyduje, czy upowcy zostaną weteranami

Treść

W Kijowie obchodzono wczoraj 66. rocznicę powstania Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Korzystając z rocznicy, przedstawiciele partii Swoboda domagali się uznania żołnierzy wchodzących w skład tej formacji za weteranów wojennych.

66. rocznica powstania Ukraińskiej Powstańczej Armii świętowana była wyjątkowo hucznie. W całym kraju odbywały się liczne wiece, koncerty oraz uroczyste prezentacje filmów i książek poświęconych działalności UPA.
Podczas jednego z wieców pod pomnikiem Tarasa Szewczenki liderzy partii Swoboda wystąpili z apelem o uznanie UPA za formację uczestniczącą w II wojnie światowej. Równolegle na centralnym placu Kijowa zebrało się około tysiąca członków Postępowej Socjalistycznej Partii Ukrainy, będących przeciwnikami takiego rozwiązania. Tymczasem lider Progresywnej Partii Socjalistycznej Natalia Witrenko podkreśliła, że prezydent nie ma prawa uznać ich za weteranów. - Jeżeli Juszczenko nie stracił resztek rozumu, to nie wyda takiego dekretu - powiedziała.
Kwestia UPA od lat dzieli Ukrainców. Zachód uważa ją za organizację bohaterską, wschód zaś za zbrodniczą. - Fakt, że Ukraińcy szukają bohaterów wśród Ukraińskiej Powstańczej Armii, może bardzo dziwić, a nawet szokować. Zwłaszcza że była to organizacja o ideologii bardzo zbieżnej w niektórych punktach z szowinistycznymi ideologiami europejskimi - twierdzi historyk dr Mieczysław Ryba. Podkreśla, że organizacja zasłynęła mordami na obywatelach zarówno Polski, jak i Ukrainy. - W czasie II wojny światowej członkowie UPA dokonywali rzezi Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Zbrodnie te były dokonywane z okrucieństwem, którego nie mogliby się powstydzić Niemcy i Sowieci - dodaje. Śmiało więc można powiedzieć, że ta organizacja w świetle prawa naturalnego i międzynarodowego powinna być zakwalifikowana jako organizacja przestępcza i w wielu aspektach ludobójcza. Historyk zauważa, że chociaż walczyła ona o wolność Ukrainy, to metody tej walki były niedopuszczalne, bo cel nie uświęca środków.
Marta Ziarnik
"Nasz Dziennik" 2008-10-15

Autor: wa