Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Juszczenko wrogiem według rosyjskich mediów

Treść

Z Pawłem Wołowskim, ekspertem ds. Ukrainy, Białorusi i państw bałtyckich z Ośrodka Studiów Wschodnich, rozmawia Marta Ziarnik Na ile rozłam w parlamencie ukraińskim wywołany jest wojną w Gruzji? Czy nie zadziałała ona jako katalizator? - Rozłamy w ukraińskim parlamencie występują już od dawna i stanowisko sił politycznych, jakie się ujawniło przy okazji konfliktu rosyjsko-gruzińskiego, przynajmniej w przypadku większości sił politycznych, było absolutnie do przewidzenia. To znaczy: z jednej strony Nasza Ukraina, która jest siłą polityczną o orientacji prozachodniej, sympatyzowała z Gruzją, popierała dążenia Tbilisi do integracji z Unią Europejską i NATO. Było więc rzeczą jasną, że będzie się opowiadała po stronie Gruzji, którą postrzegała jako ofiarę agresji rosyjskiej. Po przeciwległej stronie mamy komunistów z Komunistycznej Partii Ukrainy, które to ugrupowanie od dawna stoi na pozycjach prorosyjskich. Było rzeczą jasną, że ci politycy będą ze wszech miar popierać rosyjskie stanowisko w sprawie konfliktu. Jeśli chodzi o Partię Regionów, to znajdując się obecnie w opozycji i licząc się ze swoim elektoratem, który w kwestii tego konfliktu raczej sympatyzuje z Rosją, będzie nastawiona prorosyjsko. Natomiast ciekawa i nieco zaskakująca była postawa Bloku Julii Tymoszenko, który nie zdecydował się na jasne zajęcie stanowiska w tej sprawie. Najwyraźniej Julia Tymoszenko, już przygotowując się do kampanii prezydenckiej, nie chce zadrażniać stosunków z Rosją. Jak silny jest więc wpływ czy też naciski Rosji na partie ukraińskie? - Trudno powiedzieć. O bezpośrednich naciskach nie słychać, więc raczej o tym nie może być mowy. Po pierwsze przez rosyjskie media jest kreowany pewien obraz sytuacji na Ukrainie, w której mamy do czynienia z rzekomo bardzo nieprzyjaznym Rosji prezydentem Wiktorem Juszczenką i jego otoczeniem. Rosyjskie media kreują go na wroga publicznego Rosji. To może skłaniać i skłania niektórych polityków ukraińskich do dystansowania się od stanowiska prezydenta w sprawie konfliktu rosyjsko-gruzińskiego. Jaki więc dalszy rozwój wydarzeń na Ukrainie Pan przewiduje? - Prezydent nie zmieni swojego stanowiska na temat udzielenia poparcia prezydentowi Micheilowi Saakaszwilemu. Może co najwyżej w obliczu krytyki rosyjskiej nieco złagodzić ton swoich wypowiedzi czy siłę swojego poparcia dla Gruzji. Nie sądzę jednak, żeby nastąpiła tutaj jakaś zasadnicza zmiana w stanowisku Juszczenki. Natomiast Julia Tymoszenko nadal będzie unikać zajęcia stanowiska, które mogłoby być odczytane jako nieprzychylne Rosji. Z kolei Komunistyczna Partia Ukrainy oraz Partia Regionów będą w zasadniczych liniach popierały stanowisko rosyjskie. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-09-06

Autor: wa