Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Juszczenko nie chce Julii

Treść

Wczoraj ponownie zablokowano pracę parlamentu ukraińskiego. Aby uniemożliwić głosowanie nad kandydaturą Julii Tymoszenko na stanowisko premiera, promoskiewska Partia Regionów Ukrainy zablokowała dostęp do trybuny przewodniczącego Rady Najwyższej Arsenija Jaceniuka. Mimo ostrej dyskusji "regionałów" i "pomarańczowych" obydwie strony konfliktu nie doszły do porozumienia. W tej sytuacji przewodniczący parlamentu zaproponował przeniesienie głosowania na wtorek, 18 grudnia. Także Jaceniuk zaproponował rozpoczęcie formowania nowego rządu i komitetów parlamentarnych od wtorku. "Pomarańczowi" nalegają, aby zamiast głosowania w systemie elektronicznym odbyło się ono przez zwykłe podniesienie ręki.

W parlamencie po pojawieniu się wiadomości o tym, że prezydent Wiktor Juszczenko odlatuje niebawem do Szwajcarii i nie może przedstawić na wtorkowym posiedzeniu kandydatury Tymoszenko na premiera Ukrainy, zapanowało zamieszanie. W kuluarach politycznych jest bowiem znana niechęć Juszczenki do Tymoszenko jako najbardziej wpływowego polityka w kraju. Spośród licznych przyczyn najważniejsza wydaje się ta, że Juszczenko obawia się wygranej Tymoszenko w następnych wyborach prezydenckich końca 2009 roku. Prezydent Juszczenko uważa, że na stanowisku premiera Tymoszenko jedynie wzmocni własną pozycję polityczną.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2007-12-15

Autor: wa