Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Juszczenko lekceważy Polskę

Treść

Z Ewą Siemaszko, autorką książki "Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945", rozmawia Aneta Jezierska

Jak ocenia Pani słowa skierowane podczas sobotnich manifestacji w Kijowie przez prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę do zwolenników OUN - UPA?
- OUN - UPA - według słów prezydenta Juszczenki - była organizacją "bohaterską", ruchem "narodowo-wyzwoleńczym". Mówiąc w ten sposób o tejże organizacji, Juszczenko określa mianem bohaterskich czynów zbrodnię ludobójstwa! Organizacja, mająca ideologię typowo faszystowską, jest podnoszona zatem przez prezydenta Ukrainy do rangi organizacji szlachetnej, która nie splamiła swego honoru żadnymi niecnymi czynami. Jest to obłuda szkodliwa dla ukraińskiego społeczeństwa. Powtarzam - stwierdzenie przez prezydenta Juszczenkę, że OUN - UPA zasłużyła się bohaterskimi czynami w walce o niepodległość Ukrainy, oznacza obłudę i cynizm. Wiktor Juszczenko jest doskonale poinformowany, że OUN - UPA odznaczyła się zbrodnią ludobójstwa co najmniej 120 tysięcy Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. To jest lekceważenie Polski jako strategicznego partnera, także lekceważenie moralnych zasad cywilizowanej Europy, która odrzuciła faszyzm. OUN i UPA były organizacjami faszystowskimi, stosującymi okrutny terror wobec przeciwników i ideę państwa jednonarodowego. Celem tych formacji była Ukraina tylko dla Ukraińców. Warto pamiętać także, że Juszczence przyznano tytuł doktora honoris causa na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie...

Padły mocne słowa ze strony prezydenta Ukrainy, które - jak się wydaje - nie powinny pozostać bez riposty ze strony Polski...
- Naturalnie! Nasze władze pań stwowe, w tym służby dyplomatyczne, zdecydowanie powinny wystosować oświadczenie, które zwróci uwagę na niestosowność takich poczynań.

Jak to się dzieje, że zbrodnicza organizacja nadal znajduje szereg zwolenników wśród Ukraińców?
- Większość popierających ideę uczynienia bohaterów narodowych z OUN - UPA znajduje się w zachodniej Ukrainie, czyli na tych terenach, na których ta zbrodnicza organizacja działała i które leżały w granicach przedwojennej Polski. Prawdopodobnie w każdej z tamtejszych rodzin był ktoś, kto angażował się - jeśli nie bezpośrednio, to na pewno pośrednio - w pomoc dla OUN - UPA. Trzeba też brać pod uwagę to, że UPA po wojnie przeciwstawiała się bolszewickim, komunistycznym władzom sowieckim. Niemniej jednak w trakcie tych walk ginęli oprócz funkcjonariuszy sowieckich także przyzwoici ludzie, na przykład nauczyciele, lekarze, kierownicy domów kultury czy bibliotek. Niestety, obecnie tego się nie dostrzega. Zanim jeszcze Sowieci zagarnęli tamtejsze tereny, OUN - UPA niszczyła również Ukraińców, którym proponowane metody walki o niepodległość, a mianowicie biologicznej likwidacji narodowości, nie podobały się. Zwolennicy biorą się prawdopodobnie stąd, że Ukraińcy - jak każdy naród - chcą mieć swoich bohaterów. Na nich to bowiem można opierać ideę państwa, do której następnie można się odwoływać w nauczaniu historii, którą można pokazywać jako wzorzec do naśladowania i wreszcie dzięki której można tworzyć więź narodową. W tym wypadku mamy jednak do czynienia z tragiczną sytuacją. Ukraińcy zachowują się tak, jakby nie mieli lepszych wzorców. A wystarczyłoby ich poszukać w historii Ukrainy...

Dziękuję za rozmowę.

"Nasz Dziennik" 2006-10-16

Autor: wa

Tagi: Juszczenko; UPA; Prezydent