Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Juszczenko boi się stracić Krym

Treść

Ukraina zamierza zwiększyć kontyngent piechoty morskiej i uformować trzy jednostki obrony powietrznej w Sewastopolu. Przyszłe bazy miałyby powstać np. w miejscowościach Kacza i Bałakława. Zdaniem prorosyjskich polityków, jest to pretekst, by utrzymać w kontroli niezadowolone z polityki Kijowa społeczeństwo Krymu.

Zdaniem informatora Ria Nowosti w sztabie wojskowych sił morskich Ukrainy, umożliwi to kontrolę całej przestrzeni powietrznej do Symferopola i powstrzyma ewentualny desant morski na wybrzeże. Według niego, jednostki te mają być w 80 proc. złożone z żołnierzy pochodzących z zachodnich regionów Ukrainy, których cechuje ogromny patriotyzm.
Informację tę potwierdziły wojskowe siły morskie Ukrainy. - Nie zamierzamy wojować z Federacją Rosyjską, ale południowoosetyjskiego scenariusza na Krymie Ukraina nie zamierza powtórzyć, dlatego siły morskie wykonują zadania postawione przez głównodowodzącego. Bo po to one są - poinformowało biuro prasowe.
Zdaniem przedstawiciela partii Russkij Blok w Sewastopolu Władimira Tiunina, piechota morska jest potrzebna przede wszystkim, by ostudzić zapał niezadowolonych z polityki Kijowa mieszkańców Krymu. - Jeżeli minister obrony nazywa prorosyjskie partie agresorami, to czego można oczekiwać od tych wyraźnych przygotowań do wojny przeciwko niepokornym mieszkańcom Sewastopola - podkreślił Tiunin.
Wiesław Sarosiek
"Nasz Dziennik" 2008-11-13

Autor: wa