Junacy nie dają za wygraną
Treść
unacy z Podkarpacia, którzy od lat zabiegają o odszkodowania za przymusową pracę w strukturach Powszechnej Organizacji "Służba Polsce", nie przyjmują do wiadomości argumentów kolejnych rządów, które twierdzą, że po latach trudno oddzielić tych, którzy zostali do pracy zmuszeni, od ochotników. Powszechna Organizacja "Służba Polsce" została utworzona w 1948 roku. Była organizacją paramilitarną i podlegała Ministerstwu Obrony Narodowej. Miała służyć tzw. przysposobieniu zawodowemu i wojskowemu młodzieży. Od 1948 do 1955 r. w strukturach tej organizacji, która w sposób najczęściej przymusowy prowadziła obowiązkowe przysposobienie zawodowe i wojskowe oraz indoktrynację polityczno-ideologiczną, służyło 1,2 mln Polaków w wieku od 16 do 21 lat. Skoszarowani podnosili z gruzów Warszawę, pracowali przy budowie ośrodków przemysłowych, nierzadko byli też wykorzystywani do pracy w kopalniach, kamieniołomach, a nawet PGR-ach. Większość z nich, wbrew swojej woli oderwana od rodzin, była poddawana represjom. Nie otrzymywali za swą pracę żadnego wynagrodzenia, a ponadto uczestniczyli w przymusowych ćwiczeniach wojskowych. Do dziś nie otrzymali za to żadnego zadośćuczynienia poza marnym wyżywieniem i dachem nad głową. Krzywdy doznane w ramach katorżniczej pracy na rzecz PRL miała zrekompensować ustawa o świadczeniach przysługujących przymusowo wcielonym do Powszechnej Organizacji "Służba Polsce", której projekt, przygotowany przez LPR, trafił do Sejmu jeszcze przed końcem 2005 roku. Przewidywał on wypłatę jednorazowego odszkodowania w kwocie 2,5 tys. zł brutto za każdy miesiąc przepracowany w "Służbie Polsce", a także - jak ma to miejsce w przypadku kombatantów - wypłatę miesięcznego dodatku do rent i emerytur w wysokości stu złotych. Zwolennicy projektu postulowali, aby odszkodowanie i miesięczny dodatek przysługiwały także wdowom. Dodatkową moralną formą zadośćuczynienia dla maltretowanych podczas ćwiczeń wojskowych miało być przyznanie im stopni oficerów rezerwy. Projekt nie doczekał się jednak drugiego czytania. Stowarzyszenie Weteranów Pracy Przymusowej Powszechnej Organizacji "Służba Polsce" 1948-1955 od wielu już lat bezskutecznie zabiega o rekompensaty od kolejnych ekip rządowych. Teraz jego przedstawiciele zwrócili się do premiera Donalda Tuska. Na razie bez odpowiedzi. Zdaniem wiceprzewodniczącej klubu PO, posłanki Elżbiety Łukacijewskiej, obecny rząd przygotowuje nowy projekt ustawy, który ma trafić pod obrady Sejmu jeszcze jesienią br. Ma on wyraźnie oddzielić osoby przymusowo wcielone do organizacji od tych, które wstąpiły do niej na ochotnika. Tym samym rekompensaty nie dotyczyłyby osób, które czerpały korzyści, aktywnie realizując plan ówczesnej władzy, w tym np. członków i aktywistów ZMP, WICI, OMTUR (Organizacja Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego), dla których ścieżka awansu społecznego stała otworem i często była realizowana; ponadto osób, które przyczyniały się do indoktrynacji innych, korzystały z szeregu ulg i przywilejów. Warto przypomnieć, że to właśnie dla nich tworzono hufce pracy, gdzie zdobywali zawód, kontynuowali naukę np. w szkołach oficerskich, a niejednokrotnie zajmowali eksponowane stanowiska w urzędach ówczesnej administracji państwowej, służąc systemowi. Choć obecnie roszczenia osób poszkodowanych powszechnie uważane są za jak najbardziej słuszne, to dyskusja wciąż dotyczy ich kształtu czy wielkości. Tym sposobem ludzie ubiegający się o wypłaty rekompensat mogą czekać w nieskończoność. Na wypłatę, według różnych szacunków, w skali kraju wciąż oczekuje ok. 50 tys. osób. Warto przypomnieć, że od 2005 r. dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem Weteranów Pracy Przymusowej Powszechnej Organizacji "Służba Polsce" 1948-1955 oraz IPN udało się wypracować procedury, które umożliwią weryfikację osób, którym będzie przysługiwało odszkodowanie. Rekompensaty dotyczyłyby zatem wyłącznie tych junaków, którzy pod administracyjnym przymusem zostali wcieleni do "Służby Polsce", pracowali w trudnych warunkach i nie otrzymywali za to żadnej zapłaty. Mariusz Kamieniecki "Nasz Dziennik" 2008-08-08
Autor: ab