Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jubileusz Romana Węgrzyna

Treść

Na scenie Opery Bałtyckiej wystąpił w partii Starego Fausta w "Fauście" Charlesa Gounoda Roman Węgrzyn. Jeden z najwybitniejszych polskich tenorów obchodził jubileusz 50-lecia pracy artystycznej.

"Prawdziwą niespodzianką był Tannhäuser Romana Węgrzyna. Jego głos jakby rozrastał się i pogłębiał razem z dramatem. Od lirycznej zadumy w drugim obrazie, poprzez przeszywający okrzyk bólu na Wartburgu, aż do tragicznego opowiadania po powrocie z Rzymu, w którym Węgrzyn pełnym, nieskazitelnym głosem prowadzi nas w mroczny labirynt duszy Tannhäusera" - napisano w recenzji z 1968 r. po premierze "Tannhäusera" w poznańskim Teatrze Wielkim. Jeszcze większym sukcesem artysty zakończyła się premiera "Otella" w Warszawie, "Roman Węgrzyn - debiutujący na scenie Teatru Wielkiego - po krajowych i zagranicznych sukcesach w 'Tannhäuserze', skutecznie jako Otello obala przekonanie, że nie mamy dziś tzw. bohaterskich tenorów" - napisał Ludwik Erhardt.
Przeważnie takie właśnie recenzje towarzyszyły artyście przez całą jego karierę, którą rozpoczął w 1955 r. rolą księcia Su-Czonga w "Krainie uśmiechu" na scenie krakowskiego Teatru Muzycznego, gdzie śpiewał najpierw tenorowe partie operetkowe. Wspólnie z Iwoną Borowicką stanowili w Krakowie parę, na której występy się chodziło. "Hrabina Marica", "Noc w Wenecji" czy "Wesoła wdówka" z ich udziałem biły rekordy powodzenia. Po pięciu operetkowych latach zdecydował się zadebiutować w operze, co uczynił w 1960 r. partią Jontka w "Halce". Od tego momentu rozpoczął budowanie swojego operowego repertuaru: Don José w "Carmen", Gerald w "Lakme", Alfred w "Traviacie", Herman w "Damie pikowej" i Stary Król w "Hagit" były jego krakowskimi sukcesami. W 1966 r. Rober Satanowski sprowadził Węgrzyna do poznańskiego Teatru Wielkiego, w którym śpiewał z powodzeniem coraz mocniejsze partie tenorowe, a ich ukoronowaniem była wspomniana wyżej partia Tannhäusera.
W Poznaniu też nie zagrzał zbyt długo miejsca, w 1968 r. dał się porwać Janowi Krenzowi do Teatru Wielkiego w Warszawie, z którym związał się już na stałe. Rozpoczął od głośnego sukcesu w partii tytułowego Otella, by później dać pamiętne kreacje Riccarda w "Balu maskowym", tytułowego Don Carlosa, Manrica w "Trubadurze" i Radamesa w "Aidzie" Verdiego, Kalafa w "Turandot" Pucciniego, Jontka w "Halce", Kazimierza w "Hrabinie" i Idamora w "Parii" Moniuszki oraz Eryka w "Holendrze tułaczu" Wagnera. Brał udział w polskich premierach "Katarzyny Izmajłowej" Szostakowicza, "Diabłów z Loudun" Pendereckiego i "Wozzecka" Berga. W sumie zaśpiewał kilkadziesiąt partii tenorowych.
Jednocześnie z występami na krajowych scenach rozpoczął karierę zagraniczną. Najpierw występował z zespołem Teatru Wielkiego (Moskwa, Lizbona, Berlin). Później już na zaproszenia indywidualne podziwiano go na scenach Francji, Hiszpanii, Kuby, RFN i Czechosłowacji.
Od 1979 r. prowadził klasę śpiewu w Akademii Muzycznej w Warszawie. Jego uczniami są między innymi Adam Zdunikowski, Tomasz Madej, Tadeusz Szlenkier. Od 1996 r. prowadzi także klasę śpiewu w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Adam Czopek

"Nasz Dziennik" 2006-10-26

Autor: wa