Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jubileusz legendarnej baleriny

Treść

Dokładnie 20 listopada Maja Plisiecka obchodziła 80. urodziny i jednocześnie 60-lecie pracy artystycznej. Nie zasiadła z tej okazji w świetle reflektorów w fotelu na scenie. Jak na wielką gwiazdę baletu przystało, zatańczyła z tej okazji specjalnie dla niej stworzony przez Maurice'a Béjarta układ do muzyki "Ave Maria".

Jest bez wątpienia jedną z największych tancerek naszych czasów. "Plisiecka to balerina wspaniała, wzruszająca, urzekająca, wielka. Poziom jej wykonania sięga szczytów tańca klasycznego" - napisała w "Dziejach baletu" Tacjanna Wysocka. Jej taniec fascynował miłośników sztuki baletowej na całym świecie. Wykreowane przez nią role Odetty - Odylii w "Jeziorze łabędzim", tytułowej Rajmondy i Bajadery, Kitri w "Don Kichocie", "Umierającego łabędzia" do muzyki Camille'a Saint-Saënsa od lat uchodzą za wzorzec doskonałości. Specjalnie dla niej Rodion Szczedrin (prywatnie mąż tancerki) skomponował muzykę najpierw do baletu "Carmen - Suita", kilka lat później do "Anny Kareniny". W obu przypadkach Plisiecka była ich pierwszą wykonawczynią. Carmen zatańczyła ponad 350 razy. Maurice Béjart opracował z myślą o jej sztuce układ "Bolera" Ravela i balet "Isadora". Współpracowała z największymi choreografami XX wieku. Zapraszano ją na gościnne występy do najbardziej znanych zespołów baletowych, w tym do: Paris Opera Balet, Ballet du XXe siŻcle, Ballet National de Marseille.
Niemal całe swoje artystyczne życie związała ze sceną moskiewskiego Teatru "Bolszoj", gdzie zatańczyła swoje pierwsze role i gdzie przez lata była podziwianą i kochaną przez publiczność primabaleriną. Została nią w 1962 r. (po odejściu na emeryturę Galiny Ułanowej) i była do 1986. "Ten Teatr to całe moje życie. Całe, bez reszty" - napisała w autobiografii. Jednocześnie były to lata walki o możliwość wyjazdów na zagraniczne tournée, które przez wiele lat utrudniało jej KGB. Wysiłek i upór, jaki włożyła w zmagania z totalitarnym systemem sowieckiej władzy, by móc zaprezentować światu swój talent, opisała w wydanej w 1995 r. autobiografii. Jasno z niej wynika, że życie w oparach absurdu sowieckiej rzeczywistości nie było łatwe. Rytm jej kariery jednakowo znaczyły wielkie sukcesy, ale też teatralne intrygi, donosy, podejrzliwość oraz głupota urzędników od kultury. Dopiero w 1953 r. pozwolono jej wyjechać na gościnne występy z Teatrem "Bolszoj" do Indii. Później były Stany Zjednoczone, do Londynu Plisieckiej jednak już nie puszczono. Wreszcie od czasu do czasu pozwalano jej przyjmować indywidualne zaproszenia, co ugruntowało międzynarodową sławę.
W 1961 r. Opera Paryska zaprosiła ją na trzy występy w "Jeziorze łabędzim". Później paryska publiczność oklaskiwała ją w "Isadorze", "Ledzie", "Annie Kareninie", "Damie z pieskiem" i "Bolero". Równie gorąco przyjmowano ją w Londynie, Monaco, Brukseli, Buenos Aires, Mediolanie, Rzymie, Wiedniu, Madrycie i Warszawie. Jej sztuka oparta była nie tylko na znakomitej technice tańca klasycznego, ale również na świetnej ekspresji, temperamencie i dobrym aktorstwie. Taniec Plisieckiej nie znosi pustego gestu czy niezamierzonego ruchu. Wszystko, co robi na scenie, jest zawsze głęboko przemyślane i zamierzone. "Cudowne ręce Plisieckiej to cały poemat, ręce - skrzydła, ręce - liście, ręce - fale" - napisano w jednej z wielu entuzjastycznych recenzji. Po występach w Nowym Jorku mogła przeczytać: "Plisiecka - to Callas baletu".
W 1972 r. Plisiecka postanawia zająć się również choreografią. Na pierwszy ogień idzie zawsze ją pasjonująca powieść "Anna Karenina" Lwa Tołstoja. Powstaje balet o tym samym tytule. Muzykę do niego napisał Rodion Szczedrin, a układ choreograficzny jest dziełem Mai Plisieckiej, która tańczy tytułową bohaterkę. Balet robi światową karierę. W 1980 r. Plisiecka tworzy choreografię do baletu "Mewa", a pięć lat później do "Damy z pieskiem", autorem muzyki w obu przypadkach jest Szczedrin. W 1983 r. przyjmuje propozycję Opery Rzymskiej i na jeden sezon zostaje dyrektorem baletu w tym teatrze. W latach 1987-1990 jest dyrektorem artystycznym Ballet del Teatro Lirico National de Madrid. Jako choreograf i dyrektor skłania się do poszukiwań artystycznych poza granicami repertuaru klasycznego.
Mimo wieku jest nadal aktywna zawodowo. Pracuje jako reżyser i choreograf, organizuje w Moskwie, w ramach założonej przez siebie fundacji, festiwal dla młodych tancerzy.
Adam Czopek

"Nasz Dziennik" 2005-11-28

Autor: mj