Jezus Miłosierny ocaleniem
Treść
- Żyjemy w świecie kryzysu wiary. Konsumpcja, liberalizm, materializm praktyczny odcięły wielu chrześcijan od źródła miłosierdzia Bożego. Wszystkim odciętym grozi śmierć wieczna. Trzeba więc, aby spojrzeli na obraz Miłosierdzia i w tym spojrzeniu zawarli swoje pragnienie ocalenia i wolę życia wiecznego - mówił w światowym centrum kultu Miłosierdzia Bożego w Krakowie Łagiewnikach podczas uroczystej Sumy pontyfikalnej z okazji obchodzonego wczoraj Święta Miłosierdzia Bożego ks. kard. Stanisław Dziwisz. Pasterz Kościoła krakowskiego zwrócił się do parlamentarzystów, by ci przy podejmowaniu decyzji kierowali się dobrem Narodu, a wszystkich mających dominujący wpływ na kształtowanie opinii publicznej wezwał, by nie kreowali sensacji i nieustannych napięć. - Jak kiedyś wąż na pustyni ocalał Izraelitów, tak teraz obraz z napisem "Jezu, ufam Tobie" ocala ludzi słabej wiary. Przez ten obraz Bóg objawia swe wielkie miłosierdzie. Z niego Jezus spogląda na nas, a my możemy spojrzeć w Jego oczy. Skoro Bóg wybrał obraz, to znaczy, że chciał, byśmy udoskonalili nasze spojrzenie, by ono było pełne zawierzenia - mówił ks. kard. Dziwisz. Zaznaczył, że z łagiewnickiego wzgórza Miłosierdzia widać dobrze sprawy naszej Ojczyzny. - W tych dniach ogarnia nas szczególna troska i niepokój o jej losy. Za pośrednictwem środków przekazu uczestniczymy w wielkiej dyskusji o przyszłości naszego ojczystego i europejskiego domu. W krakowskich Łagiewnikach polecamy Bogu parlamentarzystów i życzymy im, aby w duchu koncyliacyjnym znaleźli słuszne dla Ojczyzny rozwiązanie, pamiętając o tym, że nadrzędnym motywem ich działań powinno być dobro Narodu, które nie musi się pokrywać z linią działania poszczególnych partii politycznych - mówił metropolita krakowski. Zaapelował do wszystkich mających dominujący wpływ na kształtowanie opinii publicznej, by nie kreowali sensacji, nieustannych napięć i by nie poszerzali obszarów braku zaufania wśród rodaków. Ksiądz kardynał podkreślił, że podważanie zaufania do wszystkich instytucji, w tym także do Kościoła, sprawia, iż zniszczeniu ulegają podstawowe relacje społeczne. - Pamiętajmy, że dzisiejsza wolność naszej Ojczyzny i nasza pozycja w Europie jest w dużej mierze zasługą syna tego Kościoła - Sługi Bożego Jana Pawła II. Nie sprzeniewierzajmy się temu dziedzictwu - wezwał ksiądz kardynał. Na uroczystej Sumie zgromadzili się pielgrzymi z różnych stron Polski i świata. Według szacunków policji, w Sumie pontyfikalnej uczestniczyło ponad 50 tys. pątników. Przybyli także włoscy sportowcy biorący udział w biegu "Fiaccola di Lolek" organizowanym z okazji rocznicy śmierci Jana Pawła II. Towarzyszy im "Płomień Lolka" zapalony przy grobie Ojca Świętwgo oraz wizerunek Matki Bożej Wniebowziętej znajdujący się w kościele parafialnym w Niegowici, gdzie w latach 1948-1949 wikariuszem był ks. Karol Wojtyła. Pielgrzymującą kopię obrazu poświęcił Benedykt XVI 19 marca br. na placu św. Piotra w Rzymie. Do Polski sportowcy dotarli w piątek. Przed południem rozpoczęli bieg z Poronina do Zakopanego. Dalej wyruszyli na Krzeptówki. Odwiedzą jeszcze Wieliczkę, Niepołomice, Staniątki, Kalwarię Zebrzydowską, Bielsko-Białą i Radziechowy, gdzie 2 kwietnia zakończy się bieg. Małgorzata Bochenek, Kraków "Nasz Dziennik" 2008-03-31
Autor: wa