Jest porozumienie lewicy - SLD, SDPL, Unia Pracy i Partia Demokratyczna
Treść
Sprzeciw wobec koalicji rządzącej, ale połączony z nowym atakiem na Platformę Obywatelską - tak można podsumować niedzielną konwencję lewicy, podczas której liderzy czterech partii podpisali porozumienie wyborcze. Trudno jednak mówić o zjednoczeniu lewicy, skoro każda z formacji ma zachować swoją suwerenność i samodzielność. Partie liczą na premię za jedność.
"Porozumienie Lewicy i Demokratów - Wspólna Polska" - taką nazwę nosi umowa, na podstawie której SLD, SDPL, UP i PD wystawią w zbliżających się wyborach samorządowych wspólne listy. Jednak nawet ich członkowie w nieoficjalnych rozmowach dalecy są od urzędowego optymizmu, który prezentowali podczas konwencji ich liderzy.
- Na razie jest w Demokratach spora grupa, która nie chce wspierać koalicji, bo z lewicą, w SLD - która nie chce Borowskiego, bo ich opluwał; w SDPL, która nie chce SLD, bo się odcinali - wylicza jeden z działaczy SLD. Dodaje, że dodatkowym kłopotem są tarcia w jego partii między grupami Wojciecha Olejniczaka i Grzegorza Napieralskiego. - Są instrumentalnie wykorzystywani przez "starych" - dodaje.
- Ludzie poszukują alternatywy politycznej, bo nie widzą jej w PO, która tak naprawdę jest PiS bis - mówił szef SLD Wojciech Olejniczak. Właśnie atak na Platformę Obywatelską był swego rodzaju niespodzianką, gdyż frontalnych ataków na koalicję rządową można się było spodziewać. - Nie trzeba ograniczać się do wyboru między dżumą a cholerą, prawicą populistyczną a liberalną - mówił Olejniczak. Program tworzącej się koalicji nazwał "Pozytywną Polską". Ma on być oparty na walce o cztery prawa człowieka: do pracy, edukacji, bezpieczeństwa oraz swobodnego, wolnego komunikowania się z innymi ludźmi i narodami. - Wiemy, gdzie jest polityczny wróg - nie ma go wśród nas - oświadczył.
Szef Demokratów Janusz Onyszkiewicz tłumaczył, że co prawda poprzedniczka PD, Unia Wolności, zawsze znajdowała się w opozycji do kolejnych rządów lewicy, ale "gdy wymagał tego interes kraju, działaliśmy razem". Wymienił w tym kontekście sprawy akcesji do NATO, Unii Europejskiej i prace nad Konstytucją. Nie znalazła się na tej liście żadna sprawa programowa.
Premier Jarosław Kaczyński powiedział wczoraj, że porozumienie SLD, SdPl, PD i UP nie jest właściwą drogą do odrodzenia się dobrej tradycji polskiej lewicy: - My uważamy, że w Polsce powinna istnieć lewica, bo to jest rzecz oczywista w normalnym systemie politycznym państwa demokratycznego. Chcielibyśmy, żeby kiedyś w Polsce powstała lewica niewywodząca się z PRL-u. Było wielkie zło i dobrze by było, gdyby polska lewica wywodziła się z innej tradycji.
Mikołaj Wójcik
"Nasz Dziennik" 2006-09-04
Autor: wa