Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jest czas, by wygrać Polskę

Treść

Pod egidą obecnego rządu można kontynuować dzieło podjęte ćwierć wieku temu przez "Solidarność". Istnieje też szansa, że zostanie dokonane rozliczenie zbrodniarzy stanu wojennego, a wysiłki stających po stronie wolności będą docenione - podkreślali uczestnicy X Sympozjum "W trosce o dom ojczysty".
Zorganizowane w Krakowie sympozjum poświęcone zostało tragicznym wydarzeniom związanym z wprowadzeniem stanu wojennego. Prelegenci i uczestnicy szukali odpowiedzi na pytanie, co zrobić, by praca rozpoczęta w sierpniu 1980 r. nie poszła na marne. Organizatorem spotkania była Anna Walentynowicz, działaczka ówczesnej "S". W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ostro skrytykowała wprowadzenie stanu wojennego. - Nie udało się komunistom wmontowanie "Solidarności" w swój system, dlatego podjęto wojnę przeciwko Narodowi. Rozparcelowano nasz związek, odebrano nam nadzieję i wiarę. Do dziś nie wiemy, ile było ofiar śmiertelnych tych poczynań - powiedziała. Walentynowicz podkreśliła, że gdyby nie stan wojenny, nasz kraj byłby o wiele lepiej rozwinięty. Wskazała, że zbrodniarze stanu wojennego nie zostali rozliczeni, gdyż dotąd nie miał kto tego uczynić. - Sejm kontraktowy uchwalił taką Konstytucję, że poseł może być przestępcą i nie będzie pociągany do odpowiedzialności. Trzeba to zmienić. Musimy wesprzeć rząd Jarosława Kaczyńskiego, by cele zapoczątkowane przez "S" w 1980 r. zostały zrealizowane - dodała.

Wciąż hołdują Jaruzelskiemu
Przełom potrzebny jest także w Wojsku Polskim, uważa gen. bryg. Roman Polko, a zwierzchnictwo Lecha Kaczyńskiego otworzyło drogę, by oczyścić szeregi i dać szansę nowym kadrom. - Pewne rozliczenia nie zostały dokonane. Można powiedzieć, że dla niektórych napis na żołnierskim pasie "WP" kojarzy się bardziej z "Warsaw Pact" niż z Wojskiem Polskim - powiedział. W jego przekonaniu, aby zmienić kulturę organizacyjną, trzeba dokonać pewnego cięcia. - Trudno tak mówić o środowisku, z którego się wywodzi, ale w dalszym ciągu wiele środowisk żołnierskich wciąż hołduje postaci gen. Jaruzelskiego i kreuje go na bohatera. Czas na to, by żołnierz był żołnierzem, by nauczył się, czym jest godność, czym jest honor i żeby podwładni szanowali swoich przełożonych oraz wiedzieli, że ich największą troską jest to, by budować zdolności obronne niepodległej Rzeczypospolitej - zaznaczył.
W odniesieniu do stanu wojennego Polko zauważył, że niedopuszczalne było to, iż wojsko wystąpiło przeciwko obywatelom. Przekonywał, że zbrodnie te muszą być rozliczone, a pamięć o ofiarach musi być kultywowana, nie tylko w Polsce, ale i całym świecie. - To nie ja jestem bohaterem. Prawdziwych bohaterów widzę przed sobą. To, że dziś Polska jest wolna, jest zasługą ludzi, którzy nie wahali się wystąpić przeciwko reżimowi komunistycznemu - stwierdził.

Rekompensaty dla pokrzywdzonych
- Dekomunizacja jest wpisana w program Prawa i Sprawiedliwości i ta sprawa jest w trakcie realizacji - przypomniał dr Jan Parys, były minister obrony w rządzie Jana Olszewskiego. Zapewniał także, iż osoby pokrzywdzone przez reżim otrzymają stosowne rekompensaty. - Ważne dla edukacji jest to, by pokazać, że ten, kto pracuje dla Polski, jest doceniany. Są tu duże zaległości, ale jest dziś szansa, by to naprawić - powiedział.
W latach 80. bardzo ważną rolę odegrał Kościół katolicki. To zagadnienie przedstawił prof. Jan Żaryn, szef Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej. Wskazał, że duchowni wykazali się dużym sprytem i intelektem, elastycznie reagując na wprowadzenie stanu wojennego. Niesiona przez kapłanów różnego rodzaju pomoc - zarówno internowanym, jak i ich rodzinom - miała ogromny rozmiar i znaczenie. Szczególnie była ona widoczna w latach 1981-1983. - W tym czasie poniekąd istniał alternatywny rząd. Kościół zorganizował ministerstwa: zdrowia, edukacji, nauki, opieki społecznej, rolnictwa. Zarówno Episkopat, jak i księża w parafiach wykazali się energią i intelektem, odnaleźli się w nowej sytuacji i realizowali politykę wobec Narodu odwrotną, niż to czyniła WRON - ocenił.
Przemyśleniami na temat historii powstania "S", stanu wojennego i jego następstw z uczestnikami sympozjum dzielili się także doradca prezydenta Polski mecenas Jan Olszewski, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoni Macierewicz, redaktor Krzysztof Wyszkowski oraz wiceminister gospodarki dr Piotr Naimski.
Sympozjum zakończyła uroczysta Msza św. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, podczas której Anna Walentynowicz przekazała - jako wotum narodowe - Medal Wolności Trumana Reagana, nadany w ubiegłym roku pierwszej "S" przez Fundację Pamięci Ofiar Komunizmu w Waszyngtonie za zryw narodowy Polaków z 1980 roku.
Marcin Austyn, Kraków
"Nasz Dziennik" 2006-12-11

Autor: wa