Jeśli wychowanie, to tylko katolickie
Treść
Z prof. Piotrem Jaroszyńskim, wykładowcą Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, rozmawia Anna Ambroziak Już niedługo w Toruniu rozpocznie się kongres zorganizowany przez Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej, poświęcony wychowaniu katolickiemu. Jaki jest cel tej inicjatywy? - Kongres będzie trwał od 21 do 22 listopada. Organizuje go Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu przy współudziale Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, The International Etienne Gilson Society, The Catholic Education Foundation, The Western Civilization Foundation. Temat kongresu brzmi: "The Catholic Education: Problems, Risks and Rewards" - "Edukacja katolicka: problemy, zagrożenia, szanse". Spotkanie na ten temat odbywa się po raz pierwszy i będzie miało charakter międzynarodowy. Przewidziani są goście z kraju i z zagranicy. W sumie przybędzie około 20 prelegentów z Europy, z obu Ameryk i Australii. Celem spotkania jest pokazanie, iż nie ma innego wychowania niż katolickie. Mówiło się wprawdzie o wychowaniu socjalistycznym, ale to była tresura, która miała doprowadzić młodego człowieka do zaparcia się wiary i rodziny, a to, co dziś mówi się o edukacji w ramach liberalizmu, to jest antywychowanie. Co należy rozumieć pod pojęciem "wychowanie katolickie"? - Wychowanie katolickie obejmuje formację moralną, dlaczego i jak czynić dobro; formację religijną: dlaczego i jak wyrażać miłość do Boga; formację intelektualną: jak rozumnie poznawać rzeczywistość, odkrywać własne człowieczeństwo wraz z dziedzictwem kultury, jak bronić się przed ideologiami, a także jak pojąć treści objawione przez Boga. Te sfery wzajemnie się przenikają. Jakie główne tematy zostaną poruszone w czasie Kongresu? - Prelegenci przedstawią sytuację edukacji katolickiej w swoich krajach, a nawet na całym kontynencie pod kątem kondycji, zagrożeń i szans, głównie ze względu na deformację sensu edukacji jako takiej, w której nie bierze się pod uwagę całościowego rozwoju człowieka, a dominuje ideologia, zazwyczaj antyreligijna, zaś główny punkt ciężkości to przyuczanie do zawodu. Gdy na ten sam temat wypowiadają się specjaliści z różnych kontynentów, to można sobie utworzyć całościowy obraz sytuacji, ponieważ widać, jak pewne motywy się powtarzają, a inne są nieobecne, choć powinny być obecne. Co jest największym zagrożeniem dla szkolnictwa katolickiego w Polsce? - Trzeba tu podkreślić, że zagrożenia idą z zewnątrz, gdy instytucje państwowe promują edukację daleką od ducha katolickiego, ale i od wewnątrz, gdy na szkole widnieje tylko nazwa "katolicki" czy "katolicka", a tak naprawdę program jest taki sam jak gdzie indziej. Chodzi tu zwłaszcza o przedmioty humanistyczne i zawarte w nich treści ideowe, które promują, poprzez literaturę lub film, treści antykatolickie. Na przykład słyszałem, że w jakiejś szkole katolickiej dzieci muszą czytać Harry'ego Pottera. I wszystko się wszystkim zgadza. Problem w tym, że to się jednak nie zgadza. Szkolnictwo katolickie nie tylko ma szanse, ale musi ustrzec najmłodsze pokolenie Polaków przed zaplanowaną w gremiach międzynarodowych laicyzacją i dehumanizacją. To jest nasze główne zadanie, które ten Kongres wszystkim nam, a więc rodzicom, nauczycielom, wychowawcom, osobom duchownym, powinien rzeczowo i precyzyjnie uświadomić. Jakich owoców można oczekiwać po Kongresie? - Chcielibyśmy trafić przede wszystkim do nauczycieli i rodziców oraz tych środowisk samorządowych i organizacji, które rozumieją problemy związane z edukacją katolicką. Biorąc pod uwagę, że przez wieki formowała ona kulturę zachodnią, a kulturę chrześcijańską na obszarach pozostających pod wpływem innych religii, edukacja katolicka nie zdezaktualizowała się, a nawet ze względu właśnie na upadek kształcenia humanistycznego stoją przed nią wielkie szanse. Dlatego oczekujemy głębszej diagnozy, która pozwoli na to, aby zarówno w skali lokalnej, jak i międzynarodowej podjąć takie działania, które pozwolą na przywrócenie rangi edukacji katolickiej, w jej pełnym znaczeniu. Dzięki rozwojowi techniki taka współpraca jest możliwa i bardzo potrzebna. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-10-24
Autor: wa