Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jeśli ktoś chce zrobić dobry uczynek dla własnego pożytku...

Treść

Wiemy, że jeśli człowiek, który pości, dołoży do swego postu trochę własnej woli, czy stara się o sławę u ludzi i pożytek z niej, jego post staje się dla Boga odrażający…

Ten sam człowiek zapytał tegoż Starca: „Jeśli ktoś chce zrobić dobry uczynek dla własnego pożytku, albo dla innego swego upodobania, czy poczytuje mu się to za zasługę?”

Odpowiedź Barsanufiusza:

Wiemy, że jeśli człowiek, który pości, dołoży do swego postu trochę własnej woli, czy stara się o sławę u ludzi i pożytek z niej, jego post staje się dla Boga odrażający. Także Izraelici pościli, a ponieważ postępowali źle w dniach swego postu i czynili własną wolę, skarcił ich Bóg przez Proroka Izajasza mówiąc: „Nie taki post wybrałem, mówi Pan”. Tak samo jest i w tym przypadku – każda rzecz, którą się czyni nie ze względu na nią samą i jedyną miłość Bożą, ale ze względu na własną wolę, jest zhańbiona i Bóg jej unika. Poznać to można z prawa Bożego: „Nie posiejesz na swym polu zmieszanego ziarna, ani nie uczynisz sobie chitonu z bawełny i lnu”. A jeśli chcemy poznać, że mówi się o robotnikach, Kohelet pokazuje to mówiąc: „Każdego czasu niech szaty twe będą białe”. Pokazuje tu, że czyn powinien być zawsze czysty. Jeśli więc miałby jakiś uczynek w sobie coś z woli własnej tego, kto go czyni, jest on brudny i nie podoba się Bogu. Pan także mówił o uczynkach swoich uczniów: „Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach”. Starajmy się zatem wykonywać dzieło Boże jedynie ze względu na Boga i z żadnego innego powodu. Jeżeli bowiem będzie inaczej, nie powoła nas Bóg, byśmy to robili. Gdyż Bogu nie brakuje ludzi, którzy wykonają Jego dzieło nienagannie. Bądźmy więc rozważni czyniąc dobro, żebyśmy przez wolę własną nie uczynili naszego trudu nieużytecznym.

Fragment publikacji Listy Barsanufiusza i Jana

Barsanufiusz i Jan (VI w.), byli pustelnikami, którzy żyli na terenie klasztoru Abba Seridosa w rejonie Gazy (Palestyna). Zwracano się do nich z pytaniami dotyczącymi wyjaśnienia zarówno poważnych problemów duchowych jak i praktycznych zagadnień dnia codziennego. W taki sposób powstał niezwykły korpus Listów, w którym, jak w zwierciadle, możemy zobaczyć nie tylko odbicie odległej epoki, ale także nasze codzienne sprawy. Do spadkobierców duchowych obydwóch Starców należy m.in. znany już polskiemu Czytelnikowi Doroteusz z Gazy.

Żródło: cspb.pl,

Autor: mj