Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jesienny Chopin

Treść

Zakończył się trwający od 17 września 28. Festiwal "Chopin w barwach jesieni" - Antonin 2009. Jego pełny program obejmował sześć koncertów w wykonaniu znanych i cenionych artystów z kraju i zagranicy. Tradycyjnie koncert symfoniczny będący oficjalną inauguracją odbył się w Ostrowie Wielkopolskim, pozostałe grane były w Pałacu Myśliwskim Książąt Radziwiłłów w Antoninie.
W koncercie inauguracyjnym zaprezentowali się: Aleksander Dubach, szwajcarski skrzypek grający I Koncert skrzypcowy D-dur op. 6 N. Paganiniego, oraz Daniel Wnukowski, polski pianista o kanadyjskim rodowodzie, prezentujący swój talent w Koncercie fortepianowym f-moll op. 11 F. Chopina. Zagrany na wstępie poemat symfoniczny "Żelazowa Wola" skomponowany w 1909 roku przez S. Liapunowa można uznać za rzadko grywaną ciekawostkę. Niestety, nie da się tak potraktować Koncertu Paganiniego, który w ujęciu Dubacha pozbawiony był większej dynamiki i blasku. Solista zagrał co prawda wszystkie nuty, ale nie tworzył muzyki, nie dążył też do jakiegokolwiek przekazu emocjonalnego. Prowadzący orkiestrę Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze Wojciech Rodek też skoncentrował się na ekspozycji wyrazistej, niemal wojskowej, rytmiki, czyli było równo i głośno, ale bez większych subtelności. Tę odnalazłem w dobrze prowadzonym akompaniamencie do Koncertu Chopina, w którym zarówno dyrygent, jak i orkiestra stanowili dobre tło dla Daniela Wnukowskiego grającego chopinowski koncert z pasją i wyczuciem stylu, a przy tym ładnym dźwiękiem i właściwą dynamiką.
Recitale
Dwa recitale mistrzowskie dostarczyły publiczności zupełnie innych wrażeń. Występ Cypriena Katsarisa z pewnością nie usatysfakcjonował strażników wierności partyturze. Do tego, co zaprezentował, bardziej przylegałoby określenie wariacji czy improwizacji na temat prezentowanego utworu, Chopina szczególnie. Interpretacje Katsarisa dalekie były od tradycji, do jakiej przywykliśmy, pojawiają się w niej nowe treści (dodane nuty), zmieniona dynamika i artykulacja. A jednak udaje mu się w tym wszystkim utrzymać istotę granego utworu, czego najpełniej dowiódł w walcach Chopina: a-moll op. 34 nr 2 i cis-moll op. 64 nr 2, równie pięknie i nastrojowo grał jego nokturny. Wykonany program dowiódł, że Katsaris to pianista obdarzony nie tylko ogromną wyobraźnią, ale również temperamentem estradowym, co pozwala mu wciągnąć słuchacza w wir gry, umożliwiając mu przy tym delektowanie się świetną techniką, barwą i krystalicznym dźwiękiem. Bohaterem drugiego recitalu był Aleksander Korsantia, zachwycający w Sonacie F-dur KV 332 Mozarta precyzją każdego dźwięku, śpiewnością każdej frazy oraz jej elegancją i prostotą. Równie pięknie zaprezentował się w utworach Chopina: Nokturnie F-dur op. 15 nr 1 oraz dwóch scherzach: h-moll op. 20 i b-moll op. 30. Wszystko to grane było z salonową swobodą i finezją. A jednak w "Wariacjach na temat Chopina" Rachmaninowa dowiódł, że potrafi też grać bardzo dynamicznie, potężnym, wręcz spiżowym dźwiękiem.
Kameralistyka
W ten nurt wpisały się również dwa koncerty. Najważniejszym był występ Equinox Trio w składzie: Dina Yoffe (fortepian), Michael Vaiman (skrzypce) i Igor Kitrichenko (wiolonczela). To była kameralistyka z tej najwyższej półki! Ogromna swoboda i naturalność gry, świetnie prowadzony dialog instrumentów, równie znakomite przejmowanie tematów i frazy sprawiły, że zaprezentowane przez nich tria: c-moll op. 1 nr 3 i B-dur op. 11 Beethovena oraz g-moll Chopina brzmiały wyjątkowo pięknie. Niewiele mniejsze wrażenie pozostawił występ pary: Eri Iwamoto (fortepian) i Konrad Bukowian (wiolonczela), którzy talent i umiejętności zaprezentowali w Sonacie g-moll op. 65 Chopina, zachwycając zbornością muzycznego dialogu, urodą dźwięku i pięknym współbrzmieniem obu instrumentów. Zagrany przez nich na bis Introdukcja i Polonez C-dur op. 3 potwierdził ich wysoką klasę.
"Chopin w aksamicie nocy"
To tradycyjny koncert będący udaną próbą wskrzeszenia atmosfery "muzykalnych wieczorów", jakie w czasach książąt Radziwiłłów odbywały się w sali kominkowej. Tym razem spotkali się w nim niemal wszyscy występujący na festiwalu artyści. Zaczęliśmy nocne spotkanie od wspomnianych już: Introdukcji i Poloneza op. 3, zagranego pięknym dźwiękiem i wyrazistością polonezowego rytmu przez Igora Kiritschenko (wiolonczela) i Daniela Vaimana (fortepian), który w dalszej części wieczoru czarował słuchaczy subtelnym wdziękiem i nostalgicznym nastrojem trzech nokturnów (fis-dur, fis-moll i des-dur). Klasę Aleksandra Korsantiego mogliśmy podziwiać w Balladzie f-moll op. 52, granej skupionym dźwiękiem, świetną artykulacją i ekspresją. Z jak najlepszej strony pokazał się utalentowany Nikodem Wojciechowski, obdarzony wrażliwością na barwę i sporym wyczuciem chopinowskiego stylu. Oczywiście z przyjemnością słuchało się ponownych występów Daniela Wnukowskiego i Aleksandra Korsantiego. Program koncertu "Chopin w aksamicie nocy" uzupełniła tym razem poezja Kazimierza Wierzyńskiego.
Adam Czopek
"Nasz Dziennik" 2009-09-23

Autor: wa