Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jedyny taki zakręt

Treść

O czym myślą kierowcy Formuły 1 przed Grand Prix Turcji? Najczęściej o zakręcie numer osiem toru Istanbul Park, jednym z najtrudniejszych i najbardziej zdradliwych w całym kalendarzu. - Jest prawdziwym wyzwaniem - opowiada Robert Kubica.
Ogromna prędkość, gigantyczne przeciążenie i sporo nierówności - to zakręt numer osiem w największym skrócie. Kierowcy czują do niego respekt, inżynierowie się głowią, jakie ustawienia zastosować w bolidzie, a producenci opon - co zrobić, by wytrzymały skrajne obciążenia. Potwierdzili to choćby przedstawiciele firmy Bridgestone, jedynego w tym sezonie (w przyszłym to się zmieni) dostawcy ogumienia do Formuły 1. - To z pewnością jeden z najtrudniejszych, jeśli nie najtrudniejszy zakręt w całej F1. Na Istanbul Park jest jednak więcej wiraży, które sprawiają problemy i stawiają wielkie wyzwania. Choćby kombinacja lewy - prawy - lewy zakrętów 12-14, która jest najwolniejszą partią toru, następującą tuż po szybkiej prostej. Taka kombinacja powoduje powstanie granulkowania i zespoły muszą o tym pamiętać - przyznał Hirohide Hamashima, odpowiedzialny w Bridgestone Motorsport za dział rozwoju opon. Poddawane obciążeniom niszczą się w Turcji szybciej niż na innych obiektach, co zmusza zespoły do ciągłej obserwacji ich stanu, zwłaszcza w pierwszej fazie zmagań.
Zakręt numer osiem bywa nazywany wirażem o czterech wierzchołkach. - To niesamowite uczucie, gdy wjeżdżasz w pierwszy z nich, a resztę pokonujesz bardzo precyzyjnie operując gazem i kierownicą. Jeśli uda się go przejechać czysto i szybko, możesz zyskać bardzo dużo czasu - powiedział Brytyjczyk Jenson Button (McLaren). Inżynierowie słynny wiraż dzielą na trzy etapy - wjazd, odcinek środkowy i wyjazd, a pokonanie wszystkich zajmuje aż osiem sekund. Dużo, bardzo dużo, co czyni go jednym z najdłuższych w kalendarzu. Żeby było ciekawiej, przez ten czas bolid pędzi z oszałamiającą prędkością 260-270 kilometrów na godzinę, a kierowcy poddawani są gigantycznemu przeciążeniu między 4,3 a 5,2 G. Żeby je wytrzymać, w bolidach jest montowane dodatkowe wzmocnienie zagłówka, dzięki któremu zawodnicy są w stanie przetrzymać wyścig bez uszczerbku na zdrowiu. Żeby nie było za łatwo, zakręt numer osiem ma niezbyt równą nawierzchnię, zwłaszcza w środkowej części. To wywołuje ból głowy u inżynierów, którzy muszą znaleźć odpowiednie ustawienia samochodów. - Szczególnie istotny jest prześwit, który nie może być ustawiony zbyt nisko, szczególnie w początkowej fazie wyścigu, gdy bolid jest mocno obciążony paliwem. Jego wysokość powinna zapewnić optymalne właściwości jezdne w każdych warunkach - powiedział Alan Permane, główny inżynier zespołu Renault. - Nierówności mogą zaburzyć balans bolidu. Nie sądzę, aby ten zakręt był trudny podczas kwalifikacji, ale na początku wyścigu, gdy pojedziemy z pełnym bakiem i niskim ciśnieniem w oponach, sprawi zapewne trochę kłopotów - dodał Kubica.
Kubica lubi ścigać się w Turcji. - Istanbul Park jest jednym z najlepszych nowoczesnych torów na świecie. Poza tym ma podobną charakterystykę do obiektu w Barcelonie, gdzie nasz bolid wykazał się dobrymi osiągami. Stąd wierzę, że w niedzielę możemy być konkurencyjni wobec rywali, liczę też, że pomogą nam nowinki, jakie szykujemy - powiedział. Przypomnijmy też, iż Istanbul Park jest jednym z zaledwie dwóch lewoskrętnych obiektów, na których odbywają się zmagania Formuły 1. Drugi znajduje się w Sao Paulo i jest miejscem rywalizacji o Grand Prix Brazylii.
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik 2010-05-27

Autor: jc