Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jedność na szowinistycznym fundamencie

Treść

Po raz pierwszy w swojej historii Rosja obchodzi dzisiaj nowe święto państwowe - Dzień Jedności Narodowej. Ma ono upamiętniać rocznicę oswobodzenia Moskwy "spod polskiego jarzma" w 1612 r. i zakończenia okresu zamętu, w jakim na przełomie XVI i XVII stulecia pogrążyła się Rosja po śmierci Iwana Groźnego. Chociaż władze Rosji zapewniają, że święto nie ma antypolskiego charakteru, to jednak niektórzy rosyjscy publicyści przyznają, iż jest inaczej. Dzień Jedności Narodowej ustanowiła 24 grudnia 2004 r. Duma Państwowa, izba niższa parlamentu.

Dzień Jedności Narodowej zastąpił święto 7 listopada, które upamiętniało rocznicę przewrotu bolszewików z 1917 r. Zerwania z tradycją świętowania rocznicy komunistycznego przewrotu domagała się Rosyjska Cerkiew Prawosławna, która przypominała, że jednym z głównych celów bolszewików było wykorzenienie religii. Likwidacji święta Rewolucji Październikowej chciał też Kreml, gdyż komuniści wykorzystywali je do organizowania wystąpień przeciwko prezydentowi i rządowi.
Nowe święto państwowe zbiega się z obchodzonym tego samego dnia przez rosyjską Cerkiew Dniem Ikony Matki Boskiej Kazańskiej. To cudownemu wpływowi tego obrazu, przyniesionego z Niżniego Nowogrodu do Moskwy przez pospolite ruszenie kupca Kuźmy Minina i księcia Dymitra Pożarskiego, przypisuje się wypędzenie 4 listopada 1612 r. polskiej załogi z Kremla. Patriarchat Moskiewski przypomniał, że święto to ustanowił w 1649 r. car Aleksy I Michajłowicz. Jako święto państwowe dzień ten był obchodzony do 1917 r.
Odpowiadając na zarzuty, że święto ma wyraźnie antypolskie ostrze, minister edukacji i nauki Andriej Fursenko zapewnił, iż nie ma ono "żadnego antypolskiego kontekstu". - Święto upamiętnia zakończenie smuty - okresu, w którym Rosja była całkowicie zdezintegrowana. Nie ma tu znaczenia, czy za sprawą Polski, Niemiec czy innych państw. (...) Jest to dzień, w którym zrozumieliśmy, że Rosja powinna stanowić jedność, pojednać się wewnętrznie i iść naprzód jako zwarte państwo - oświadczył Fursenko.
Inaczej uważa "Nowaja Gazieta", która wytyka inicjatorom nowego święta nie tylko ignorancję (gazeta przypomniała, że interwencja polska zakończyła się w 1618 r. "na korzystnych dla Polski warunkach"), ale także złe intencje. "Ludzie z tejże administracji, wskazując datę 4 listopada, utrzymują, że chodzi tutaj nie o Polaków, ale o jedność. Nie znalazł się wśród zbliżonych do administracji doradców nikt (...), kto w przystępny sposób zdołałby wytłumaczyć, że w historii stosunków między dwoma narodami był jeszcze jeden 4 listopada - 1794 r. (...) W tym dniu rosyjskie wojska pod komendą Aleksandra Suworowa wzięły szturmem Warszawę. (...) Po tym nastąpił znany z historii III rozbiór Polski" - przypomina "Nowaja Gazieta".
Opozycyjna gazeta uświadamia czytelników, że okres zamętu w Rosji na przełomie XVI i XVII w. "sprowokowali (...) książęta-bojarzy". "Były to porachunki bojarskie. A Polacy jedynie skorzystali z okazji (...) za namową i przy poparciu rosyjskich książąt-bojarów" - konstatuje "Nowaja Gazieta".
KWM, PAP

"Nasz Dziennik" 2005-11-04

Autor: ab