Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jedna partia - dwóch wodzów

Treść

Szumne zapowiedzi polityków Samoobrony i LPR, że "wielce prawdopodobne" jest opuszczenie koalicji i zerwanie współpracy z PiS, okazały się czczymi pogróżkami. Wczoraj Roman Giertych i Andrzej Lepper poinformowali, że zarówno Samoobrona, jak i LPR pozostają w koalicji. Oba ugrupowania chcą się jednak zjednoczyć i funkcjonować dalej pod nazwą "LiS". Jedyną "ofiarą" całej awantury jest poseł do Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki, który został wyrzucony z Samoobrony.

Wcześniejsze wybory we wrześniu, nowy rząd PiS - PO z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem na czele, PSL w gronie koalicji zamiast Samoobrony czy nowe wybory, a po nich koalicja PO - LiD - to tylko niektóre ze spekulacji dotyczących przesilenia rządowego w Polsce, jakie pojawiały się na łamach mediów. "Nasz Dziennik" był jedyną ogólnopolską gazetą, która już dzień po zdymisjonowaniu Andrzeja Leppera z funkcji wicepremiera i ministra rolnictwa informowała, że "wcześniejszych wyborów nie będzie". Konferencja prasowa Andrzeja Leppera i Romana Giertycha potwierdziła nasze wcześniejsze informacje i pozbawiła polityków PO złudzeń na miejsca w rządowych gabinetach.
Trzeba przyznać, że sytuacja wczoraj przed południem wyglądała jak ze scenariusza thrillera. Przedstawiciel Samoobrony Krzysztof Sikora zapewnił, że jego ugrupowanie wyjdzie z koalicji niezależnie od sytuacji wewnątrz partii, zaś PiS ripostowało, że jeśli cała Samoobrona nie zostanie w sojuszu z PiS, wówczas będą wcześniejsze wybory. Kilka godzin później emocje opadły.
- Powstanie nowej partii Ligi i Samoobrony (LiS) nie oznacza zerwania koalicji - zapewnił Roman Giertych podczas wczorajszej konferencji prasowej.
Zarówno Andrzej Lepper, jak i Giertych zapowiedzieli jednak utworzenie na bazie Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony nowej partii - LiS. Nowe ugrupowanie ma mieć dwóch liderów: Romana Giertycha i Andrzeja Leppera.
- Jeden bez drugiego nie będzie mógł nic zrobić. Dokumenty nie będą miały żadnej mocy, jeżeli nie będą podpisane przez prezesa i przewodniczącego - mówił szef Samoobrony.
Jednym z warunków pozostania LiS w koalicji jest powołanie komisji śledczej, która zbada sprawę działań CBA w związku z "aferą gruntową" i dymisją Andrzeja Leppera. Już dziś jednak wiadomo, że taka komisja nie zostanie powołana, a jej nieutworzenie nie zagrozi trwałości koalicji. - Nie widzę żadnych powodów do powoływania sejmowej komisji śledczej w sprawie działań CBA w resorcie rolnictwa, które doprowadziły do dymisji Andrzeja Leppera - mówił podczas swojej wczorajszej wizyty w Lublinie premier Jarosław Kaczyński.
Jedyną "ofiarą" konfliktu pomiędzy PiS a Samoobroną i LPR jest poseł do Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki, który od początku zdecydowanie opowiadał się za pozostaniem Samoobrony w koalicji. Wczoraj został wyrzucony z partii.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2007-07-17

Autor: wa

Tagi: lis lepper giertych