Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jawne zeznania prezydenta

Treść

Przed Sądem Okręgowym w Warszawie - w procesie pułkownika Jana Lesiaka - zeznaje prezydent Lech Kaczyński. Były oficer SB, a później UOP jest oskarżony o inwigilację partii opozycyjnych, w tym także prawicy w latach 90-tych.
Prezydent zeznaje w trybie jawnym. Tak zadecydował sędzia, mimo wcześniejszego wniosku Lecha Kaczyńskiego, który chciał być przesłuchiwany - tak jak inni świadkowie - za zamkniętymi drzwiami.
Prezydent zeznał, że na początku lat 90-tych miały miejsce przynajmniej dwa dziwne wydarzenia, tworzące atmosferę zagrożenia wokół jego brata Jarosława Kaczyńskiego, który wówczas prowadził aktywną działalnośc polityczną. Prezydent mówił, że ostrzegano go przed prowokacją, grożącą Jarosławowi Kaczyńskiemu i o rzekomym wypadku, którego miał paść ofiarą w Belgii, podczas gdy w rzeczywistości Jarosław Kaczyński był w kraju.
Prezydent powiedział też, że w 1993 roku był na posiedzeniu rządu, na którym ówczesny minister spraw wewnętrznych Andrzej Milczanowski mówił o zagrożeniach porządku demokratycznego ze strony właśnie Jarosława Kaczyńskiego - brata prezydenta. Lech Kaczyński zeznał, że powiedział wówczas Andrzejowi Milczanowskiemu "coś o policji politycznej", a Andrzej Milczanowki wówczas ostro zaprotestował.
Przed sądem Lech Kaczyński mówił też o próbach zwerbowania go do współpracy przez Urząd Ochrony Państwa. Prezydent kontynuuje swoje zeznania przed sądem.
IAR

"Polskie Radio" 2006-10-25

Autor: wa

Tagi: lech kaczyński lesiak