Jasnogórska lekcja demokracji
Treść
Wielkie są demokratyczne i polityczne zasługi Radia Maryja: będąc głosem ludzi uznanych za margines, buduje demokrację dla wszystkich obywateli, a nie dla wybranych grup. W porywającej homilii, dziękując katolickiej rozgłośni za "mieszanie się" do polityki, o dokonaniach Radia Maryja w jego już blisko 20-letniej posłudze mówił wczoraj na Jasnej Górze do setek tysięcy uczestników XIX Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja ks. abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski obrządku łacińskiego, wieloletni osobisty sekretarz bł. Jana Pawła II. Wszyscy są zobowiązani uczestniczyć w polityce, bo polityka to udział w życiu swojego państwa. Umożliwia to Radio Maryja, które upodmiotowiło miliony ludzi uznanych za margines. Politykę wciąż usiłują zawłaszczać grupy dążące do oligarchizacji systemu demokratycznego. - Jeśli system albo grupa ludzi chce uniemożliwić innym swobodne wypowiadanie tego, co uznają za ważne dla swojego życia i pożyteczne dla życia publicznego, to taką postawę nazywamy totalitaryzmem - ostrzegł hierarcha, nawiązując do znanych słów Jana Pawła II.
Żadna peregrynacja na Jasną Górę nie gromadzi takich rzesz ludzi, jak doroczne, w drugą niedzielę lipca wielkie spotkanie modlitewne Rodziny Radia Maryja, ale w tym roku, w obliczu trwającej kampanii nienawiści w wykonaniu rządu Donalda Tuska wobec założyciela Radia o. Tadeusza Rydzyka CSsR i słuchaczy, duchowa stolica Polski została wprost oblężona przez przybyłych z Polski i ze świata pielgrzymów spod znaku Maryi. To ludzie, którzy są solą polskiej ziemi - mimo permanentnych prób wykluczenia ich głosu z przestrzeni publicznej, angażują się w życie społeczne. Uznani przez rządzących za "masę upadłościową" transformacji, zbędną na drodze do nowego postnowoczesnego świata, dzięki Radiu Maryja zyskali możliwość mówienia własnym głosem.
Fakt uobywatelnienia milionów Polaków przez Radio Maryja ks. abp Mieczysław Mokrzycki ocenił jako wielkie demokratyczne i polityczne osiągnięcie. Idąc pod prąd politycznie poprawnej nowomowie, która odmawia katolikom udziału w polityce, zawłaszczając ten wymiar życia dla wyselekcjonowanych grup, metropolita przypomniał, że każde nasze działanie ma wymiar polityczny. W demokracji ateńskiej - niedościgłym wzorze dla systemów władzy - "politykiem" był każdy człowiek, który uczestniczył w życiu "polis", czyli swojego państwa. Osobę, która ograniczała się wyłącznie do spraw prywatnych, Grecy nazywali mianem "idioty" - przypomniał metropolita lwowski.
- Radio Maryja bardzo właściwie odczytuje rozumienie polityki. Stąd ataki na to Radio, bo ono przypomina polityczną tradycję Europy, fakt obowiązkowej obecności w dyskursie społecznym - podkreślił prof. Henryk Kiereś, kierownik Katedry Filozofii Sztuki KUL, wykładowca w WSKSiM. Tak rozumiana polityka, czyli troska o dobro wspólne, polega na społecznej współpracy, na solidarnym wspomaganiu się w osiąganiu celu, jakim jest godne życie każdego człowieka i całej wspólnoty narodowej.
- Kto podejmuje dziś istotne problemy dla człowieka, dla państwa, jeśli nie Radio Maryja? - wskazywał ks. abp Mieczysław Mokrzycki. Dlatego jego głos jest dla wielu niewygodny, zwłaszcza dla tych, którzy kwestionują budowę porządku społecznego na wartościach chrześcijańskich. Dlatego chcą zakneblować usta Radiu Maryja, podobnie jak 20 lat temu, podczas IV pielgrzymki do Polski, w oszczerczy sposób krytykowali bł. Jana Pawła II, gdy proroczo wskazywał na zagrożenia, jakie niesie ideologia liberalna. Metropolita lwowski zachęcił Radio Maryja, by nie zważając na trudności, tak jak do tej pory było odważnym głosem prawdy i mówiło o tym, co boli Polaków.
Małgorzata Rutkowska
Nasz Dziennik 2011-07-11
Autor: jc