Jasnej broni Częstochowy
Treść
Choć uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej została rozszerzona na całą Polskę dopiero w 1956 roku, to jednak kult Jasnogórskiej Pani od wieków zajmuje wyjątkowe miejsce w życiu Kościoła i Narodu.
Dzień 26 sierpnia, poświęcony czci Bogurodzicy obecnej w jasnogórskim Obrazie, odsłania głęboką symbolikę biblijną związaną z motywem "góry". Nawiązuje bowiem do świętych gór, na których dokonywała się epifania Boga. Każda święta góra ukazuje horyzont zbawienia w perspektywie eschatologicznej. Pozwala dostrzec życie ludzkie w nadprzyrodzonych wymiarach. Jasna Góra poprzez tajemnicę cudownego Obrazu bez wątpienia wpisuje się w ten realizm świętych miejsc, w których pielgrzymi odnajdują nadprzyrodzony sens życia, doświadczając Bożej łaski i miłosierdzia.
Obraz Jasnogórski, przedstawiający Matkę Boską z Dzieciątkiem na lewym ramieniu, stanowi typ ikonograficzny o nazwie "Hodegetria", co oznacza "Przewodniczkę", czyli "Tę, która prowadzi". Pierwowzorem dla takiego sposobu plastycznego ukazywania prawd wiary była ikona umieszczona na jednej z bram w Konstantynopolu, noszącej nazwę Bramy Przewodników, zaś Najświętszą Maryję Pannę w tym obrazie czczono na Wschodzie jako Gwiazdę Przewodnią.
Wizerunek, o którym mowa, namalowany jest techniką temperową na desce lipowej o wysokości 121,8 cm i szerokości 81,3 cm. Zawiera duże, wypukłe nimby okalające głowy Matki Bożej i Dzieciątka Jezus, uzyskane przez pogłębienie powierzchni tablicy. Granatowy płaszcz i suknie Maryi zdobią stylizowane lilie andegaweńskie, zaś nad Jej czołem widnieje sześcioramienna gwiazda. Suknia Dzieciątka, koloru karminowego, pokryta jest złocistymi rozetami, ułożonymi z trójliści i rozwiniętych lilii. Dziecię Jezus prawą rączkę podnosi w geście nauczania, lewą natomiast podtrzymuje księgę Ewangelii. Tło Obrazu jest bladoniebieskie o lekko zielonkawym odcieniu. Całość kompozycji malarskiej przedstawia Bogarodzicę - jak wspaniale zauważył to XV-wieczny kronikarz Jan Długosz w słynnym "Liber Beneficiorum" - "o przeładnym wyrazie twarzy, która spoglądających przenika szczególną pobożnością - jakbyś na żywą patrzył". W 1717 roku dzięki życzliwości Stolicy Apostolskiej, zwłaszcza samego Klemensa XI, Obraz został ozdobiony koronami papieskimi. Było to wydarzenie bez precedensu, gdyż do tej pory zwyczaj koronacji cudownych wizerunków praktykowany był tylko na terenie Italii. Z czasem dokonano rekoronacji - w roku 1910 i 1966. Od drugiej połowy XVII wieku przyjął się zwyczaj ozdabiania Obrazu sukienkami, z których każda stanowi przepiękny zestaw drogocennych klejnotów.
Mimo iż zdania historyków sztuki i konserwatorów na temat pochodzenia Obrazu nadal są podzielone, to jednak nic nie jest w stanie przysłonić wdzięku, jaki wyraża czcigodna tradycja przekazująca historię Obrazu w słynnym "Translatio...". Jest to XV-wieczny odpis najstarszego rękopisu, powstałego między rokiem 1393 a 1430. Wedle tej relacji, Obraz został namalowany przez św. Łukasza Ewangelistę. Powstał na desce stołu, przy którym modliła się i spożywała posiłki Najświętsza Rodzina. Z czasem został on przeniesiony z Jerozolimy do Konstantynopola, a następnie trafił na Ruś. Pełniący służbę w armii cesarskiej książę ruski Lew otrzymał go w darze od cesarza Konstantyna. Już wtedy Obraz zasłynął licznymi cudami. Gdy nadszedł czas walk prowadzonych na Rusi przez Kazimierza Wielkiego, a następnie przez jego wuja - Ludwika Węgierskiego, Obraz ukryto na zamku w Bełzie. Odnalazł go tam książę opolski Władysław Piast, którego król Ludwik ustanowił w 1372 roku namiestnikiem Rusi Halickiej, zdobytej niegdyś przez Kazimierza Wielkiego dla Polski.
Władysław Opolczyk za sprawą cudownego Obrazu doświadczył szczególnej łaski, kiedy prosił Maryję o pomoc podczas oblężenia Bełza przez wojska litewskie i tatarskie. Jedna ze strzał wypuszczona przez Tatarów zraniła szyję Matki Bożej na Wizerunku. Po tym wypadku padł strach na oblegających, otoczyła ich mgła, a książę, wykorzystując sposobność, odniósł nad nimi zwycięstwo.
Gdy Opolczyk wracał do swoich posiadłości na Śląsku, postanowił zabrać ze sobą cudowny Wizerunek. Załadowano więc Obraz na wóz i chciano udać się w drogę, ale konie nie mogły ruszyć z miejsca. Książę kazał powiększyć zaprzęg, ale i to nie pomogło. Wtedy ukląkł i złożył ślubowanie, że jeśli przewiezie Obraz na wybrane miejsce, to wybuduje tam kościół, umieści w nim cudowny Wizerunek oraz ufunduje klasztor, w którym osadzi paulinów - dobrze znanych mu z pobytu na Węgrzech. Gdy powstał z modlitwy, konie bez trudu ruszyły, docierając z Obrazem aż do miejscowości zwanej Jasną Górą w pobliżu Częstochowy. Tutaj, zgodnie ze złożonym ślubem, powiększył istniejący już drewniany kościół i wybudował przy nim klasztor, do którego sprowadził zakonników paulińskich.
Na dokumencie z aktem fundacji Jasnej Góry, sygnowanym przez Opolczyka, widnieje rok 1382. Pergaminowy oryginał zapisu starannie przechowywany jest do dziś w bibliotece klasztornej. Tak oto rozpoczęło się królowanie Najświętszej Maryi Panny na polskiej ziemi. Niespełna po trzech wiekach jeden z kronikarzy paulińskich, o. Andrzej Eggerer, zanotował w "Fragmen Panis...", iż "miejsce to słusznie otrzymało miano 'Jasnej Góry' z racji wielkiej liczby cudów, pobożności pątników, dużej ilości braci paulinów i splendoru architektury. Biskupi polscy nadali temu miejscu nazwę pochwalną 'Góra Zwycięstwa' z powodu świetnego triumfu nad 12 tysiącami Szwedów, usiłujących zdobyć 'Wieżę Dawidową'. Zwycięstwo odniósł o. Augustyn Kordecki, przełożony prowincji, z tamtejszymi ojcami, a raczej Ona sama, Ta, która się zowie: 'Groźna jak zbrojne zastępy' (Pnp 6, 10)" - tłumaczył o. P. Kosiak.
Tak więc tradycja o pochodzeniu Obrazu, którą niełatwo udokumentować, i fakty piszące jego historię, wypełnioną nade wszystko dziejami Jasnej Góry układają się w pewną harmonijną całość, potwierdzając niezwykłość obecności Bogurodzicy w tym miejscu. W jego zaciszu słychać bowiem bicie serca Kościoła i serca Ojczyzny. Realizm tej obecności lapidarnie wyrażają papieskie słowa wypowiedziane na Jasnej Górze 1979 roku i powtórzone raz jeszcze w roku 1997. Jan Paweł II uświadomił nam wszystkim, że "Jasna Góra to sanktuarium narodu, konfesjonał i ołtarz" - miejsce duchowej przemiany, nawrócenia i odnowy życia Polaków. Tutaj właśnie można usłyszeć echo życia całego Narodu w sercu Matki i Królowej, która "po swojemu kształtuje dziejowe procesy na naszej polskiej ziemi".
Można powtórzyć za Janem Pawłem II, iż Wizerunek ten streszcza w sobie macierzyńską obecność Maryi w życiu Kościoła i Ojczyzny. Bogurodzica niejako przemawia tym cudownym Obrazem, aby w swoim sercu otworzyć źródło nieprzeliczonych łask dla wszystkich, którzy Ją błagają o wstawiennictwo u Boga. Przemawia też tym cudownym Obrazem Naród Polski. Obraz Bogurodzicy z Jasnej Góry jest słowem Narodu o jego duchowej jedności, której nie zdołały rozbić i zniszczyć nawet takie nieszczęścia, jak rozbiory, okupacja hitlerowska czy marksistowskie zniewolenie. Kiedy dziś stajemy w obliczu kolejnych wyzwań i niebezpieczeństw, może nawet groźniejszych niż poprzednie, cały Naród z ufnością spogląda w kierunku Tej, co "Jasnej broni Częstochowy", by doświadczając Jej orędownictwa - "powiedzieć przyszłym pokoleniom, że Bóg jest naszym Bogiem na wieki" (por. Ps 48, 14-15).
Jasnogórska Pani zawsze staje się natchnieniem dla Polski, Gwiazdą Przewodnią i Bramą, którą w ciągu wieków przechodzą całe pokolenia, by spotkać się z Chrystusem. Na Jasną Górę spragnionych spotkania z Jezusem pielgrzymów przyprowadza wszakże Ona - Jego Matka. Jej przenikliwe, a zarazem pełne łagodności spojrzenie kruszy zatwardziałe serca grzeszników, podnosi na duchu przygnębionych cierpieniem, uzdrawia chorych, umacnia słabych, daje siłę do wytrwania w przeciwnościach, pobudza do odwagi w walce o sprawiedliwość.
Pani o zranionym obliczu nie przestaje budzić nadziei na lepszą przyszłość Ojczyzny. U Jej stóp dokonują się najważniejsze akty kościelne, zwłaszcza od chwili, gdy z Matką Bożą Częstochowską został złączony kult Matki Kościoła. Od aktów ściśle kościelnych nie sposób oddzielić ważnych wydarzeń narodowych, patriotycznych, społecznych, jak również wszelkich doniosłych inicjatyw dotyczących życia Narodu, którego Jasnogórska Pani jest przecież Królową.
o. Jan Mazur OSPPE
Nasz Dziennik 26-08-2003
Autor: DW