Japonia nie jest w stanie opanować sytuacji
Treść
Dopiero miesiąc po potężnym trzęsieniu ziemi i tsunami, które doprowadziły do poważnego uszkodzenia elektrowni atomowej Fukushima I, władze Japonii postanowiły rozszerzyć strefę ewakuacji wokół elektrowni. Tym samym rząd przyznał, że sytuacja jest naprawdę zła.
O tym, że Japonia planuje dalsze rozszerzenie strefy ewakuacji wokół uszkodzonej 11 marca elektrowni atomowej Fukushima I, poinformował wczoraj rzecznik rządu Yukio Edano. Dotychczas - jak przypomina PAP - ewakuowano mieszkańców z obszaru w promieniu 20 km od elektrowni, zaś mieszkańcom obszarów leżących w odległości od 20 do 30 km zalecono jedynie pozostanie w domach bądź dobrowolną ewakuację. Jak zaznaczył wczoraj Edano, strefa ewakuacji zostanie poszerzona o kilka miejscowości, w których doszło do największej kumulacji substancji radioaktywnych. Eksperci z organizacji Greenpeace poinformowali wczoraj jednak o groźnym dla zdrowia poziomie promieniowania nawet na obszarach oddalonych 60 km od Fukushimy. Jak dodają, w niektórych miejscach stężenie groźnych substancji (głównie cezu) jest tak wysokie, że mieszkańcy mogą w ciągu kilku tygodni wchłonąć dopuszczalną roczną dawkę promieniowania. Na decyzję o powiększeniu tej strefy wpłynęły także opinie pracujących w elektrowni specjalistów, którzy podkreślają, iż prace nad ustabilizowaniem przegrzanych reaktorów nie zakończą się szybko, gdyż ostatnie działania nie zbliżyły inżynierów do ponownego uruchomienia systemu chłodzenia siłowni. Tymczasem sprawne chłodzenie jest kluczowe dla przywrócenia pracy reaktorów.
Sytuację w północno-wschodniej Japonii pogarszają trwające nieprzerwanie od czterech tygodni silne wstrząsy wtórne. Także wczoraj, czyli dokładnie miesiąc po tragicznym trzęsieniu ziemi, w północno-wschodniej Japonii doszło do kolejnego wstrząsu o sile 7,1 stopnia w skali Richtera, po którym pojawiło się ostrzeżenie przed lokalnym tsunami. Choć operator siłowni - firma TEPCO, twierdzi, iż nie stwierdzono po nim żadnych nieprawidłowości w działaniu siłowni, to jednak zadecydowała o ewakuacji części tamtejszego personelu. Wstrząsy odczuwalne były także w odległym od epicentrum o 160 km Tokio, gdzie zakołysały się domy. Na razie nie ma jednak informacji o większych zniszczeniach bądź ofiarach.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2011-04-12
Autor: jc