Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Janukowycz spiskuje z Moskwą

Treść

Była premier Julia Tymoszenko ostrzega, że Ukraina niebawem się podzieli, jeśli prezydent Wiktor Janukowycz nadal będzie kroczył w kierunku ścisłego związku z Rosją. Niepodległość kraju jest zagrożona zwłaszcza przez projekty nowych umów energetycznych.
Tak alarmistycznego w swojej wymowie wywiadu Tymoszenko udzieliła brytyjskiemu "Timesowi". Lider opozycyjnego BJT oskarżyła prezydenta Janukowycza o spiskowanie z Rosją przeciwko Ukrainie. - Po raz pierwszy od 19 lat ukraińskiej niepodległości powstała kwestia zachowania państwa i jego politycznej suwerenności - oświadczyła Tymoszenko. Stwierdziła też, że napięcie na Krymie rośnie po zawarciu przez prezydenta antyukraińskiej umowy o przedłużeniu na 25 lat terminu stacjonowania rosyjskiej marynarki wojskowej na półwyspie w zamian za obniżkę cen rosyjskiego gazu. - Połowa Ukraińców występuje przeciwko tej umowie - zaznaczyła Tymoszenko, i taki stan rzeczy grozi podziałem Ukrainy i wzrostem nastrojów separatystycznych. Na Krymie są już zbierane podpisy pod projektem sojuszu półwyspu z Rosją. - Janukowycz specjalnie destabilizuje sytuację polityczną na Ukrainie, aby podzielić kraj na regiony - stwierdziła w wywiadzie dla "Timesa" Julia Tymoszenko. - Objęcia Moskwy mogą zadusić Ukrainę - podsumowuje była premier.
Obawy zbyt bliskiego sojuszu z Rosją częściowo podziela także szef ukraińskiego Centrum Badań Politycznych "Pentum" Wołodymyr Fesenko, który twierdzi, że za rok prezydentowi Ukrainy przyjdzie dokonać wyboru między zbliżeniem z Rosją a Unią Europejską. Tłumaczy on, że w ostatnim czasie dynamika zbliżenia ukraińsko-rosyjskiego "zwiększa swoje obroty", czego dowodem są częste spotkania Janukowycza z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem. - Dlatego wcześniej czy później Ukraina zbliży się do skrzyżowania, kiedy trzeba będzie wreszcie odpowiedzieć na pytanie, gdzie kroczy kraj i z kim chce się integrować, czy to będzie UE, czy Rosja - mówi Fesenko. A ponieważ Ukraina nie szuka "energetycznej alternatywy" poza Rosją, Moskwa wykorzystuje ten fakt do własnych celów zarówno gospodarczych, jak i politycznych. Co więcej, Wołodymyr Fesenko jest zdania, że prezydent Janukowycz sam jeszcze nie wie, jaką podjąć decyzję w tej kluczowej geopolitycznej kwestii i próbuje balansować między Wschodem a Zachodem. Ale trudno trwać w takiej pozycji i w końcu Kijów będzie się musiał określić.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Nasz Dziennik 2010-05-20

Autor: jc