Janukowycz rozczarowany Unią
Treść
Warunki utworzenia strefy wolnego handlu z Ukrainą postawione przez Komisję Europejską nie są zbyt atrakcyjne, bo państwo ukraińskie więcej straci na takim handlu, niż zyska - taka jest opinia prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, która przesądza losy strefy.
W wywiadzie dla agencji informacyjnej "Interfax-Ukraina" prezydent zauważył, że teraz Unia Europejska proponuje, aby od razu zlikwidować taryfy celne na towary przywożone na Ukrainę z państw unijnych. Ale to jest krok bardzo kosztowny dla Kijowa. Gdyby bowiem rząd ukraiński zgodził się na likwidację ceł, to państwo straciłby od razu 20 proc. dochodów budżetowych - bo tyle wynoszą cła płacone przy imporcie z UE. Równocześnie państwo ukraińskie i przedsiębiorstwa znad Dniepru musiałyby wydać miliardy euro na dostosowanie się do standardów europejskich w zakresie handlu zagranicznego. Janukowycz uważa, że co prawda tworzenie strefy wolnego handlu ma przybliżyć jego kraj do Europy, ale unijni decydenci nie zawsze wychodzą naprzeciw Ukrainie. - Dopóki Unia nie jest gotowa rozmawiać o warunkach członkostwa Ukrainy we wspólnocie europejskiej, będziemy sami wybierać tempo i formy integracji, kierując się własnymi interesami państwowymi - zaznaczył prezydent Janukowycz. Mimo tych deklaracji, większość ekspertów ukraińskich jest przekonana, że rezerwa UE wobec Ukrainy jest doskonałym pretekstem dla Janukowycza, aby ograniczać kontakty z krajami unijnymi. Prezydent i jego polityczne otoczenie z Partii Regionów Ukrainy oficjalnie głosi, iż polityka ukraińska jest oparta na eurointegracji, ale w rzeczywistości nasila się integracja kraju z Rosją i Chinami. Ekonomiści i politolodzy podkreślają, że Ukrainę w strefie wpływów zachodnich utrzymują w tej chwili głównie kredyty z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Nasz Dziennik 2010-10-05
Autor: jc