Janas odchodzi
Treść
Piłkarski Bełchatów otrzymał wczoraj dwa mocne ciosy. Pierwszy "zadał" Łukasz Garguła, drugi trener Paweł Janas, który ostatecznie podtrzymał swą decyzję o dymisji. Jako przyczynę podał brak perspektyw na realizację ambitnych celów.
Bełchatów pod wodzą byłego selekcjonera kadry grał jesienią nadspodziewanie dobrze, w niezłym stylu awansując do ścisłej czołówki ekstraklasy - choć mało kto spodziewał się takiego rozwiązania. Niemal ze wszystkich stron posypały się od razu na Janasa pochwały, a sam trener miał nadzieję wiosną podążać nadal tą samą drogą i spoglądać w stronę najwyższych celów. 30 grudnia uznał jednak, iż to nierealne i złożył dymisję. Wczoraj decyzję ostatecznie podtrzymał i za porozumieniem stron rozwiązał umowę z klubem. Dlaczego? Przede wszystkim z przyczyn kadrowych. Zespół już opuścił Tomasz Jarzębowski, być może opuści Łukasz Garguła (w lipcu na pewno), na brak ofert nie może narzekać Dawid Nowak. Wzmocnień nie widać i nic nie wskazuje, by nastąpiły. - Trudno w takim składzie walczyć o awans do pucharów, stąd moja decyzja - poinformował Janas, dodając, iż na razie nie ma żadnych ofert pracy, ale chętnie przeprowadzi się do silnego i mającego ambicje zespołu. - Jeśli pojawi się ciekawa propozycja, skorzystam z niej - zadeklarował. Kto zajmie jego miejsce w Bełchatowie? Dziś nie wiadomo, działacze są zaskoczeni decyzją trenera i jeszcze nie szukali następcy...
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-01-06
Autor: wa