Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jan Paweł II wobec stanu wojennego

Treść

Kościół jak wiele razy w ciągu dziejów, tak i podczas wprowadzenia w Polsce stanu wojennego stanął po stronie Narodu. Ojciec Święty Jan Paweł II, śledząc dokonujące się wówczas posierpniowe przemiany, dostrzegał zagrożenia zaostrzającego się konfliktu.

O roli, jaką odegrał Jan Paweł II w obliczu stanu wojennego, przypomniał wczoraj ks. prof. Piotr Nitecki podczas sesji "Jan Paweł II w obliczu stanu wojennego", którą zorganizował Oddział Wrocławskiego Instytutu Pamięci Narodowej, wałbrzyskiego Stowarzyszenia "Ludzie Jana Pawła II" w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. Angelusa Silesiusa w Wałbrzychu.
Inaugurując konferencję, podczas Mszy św. ks. bp Ignacy Dec, pasterz świdnicki, podkreślił w homilii, że kiedy dzisiaj wspominamy te dramatyczne wydarzenia sprzed trzydziestu laty, jako ludzie Kościoła modlimy się w naszych świątyniach za ofiary stanu wojennego.
W prelekcji ks. prof. Nitecki przypomniał konkretne działania, jakie podejmował Jan Paweł II, który doskonale znał sytuację w Polsce. Przywołał słowa Papieża Polaka wypowiedziane 13 grudnia 1981 r. na placu Świętego Piotra: "Nie może być przelewana polska krew, bo zbyt wiele jej wylano, zwłaszcza w czasie ostatniej wojny. Trzeba uczynić wszystko, aby w pokoju budować przyszłość Ojczyzny". Obok publicznych wypowiedzi na temat sytuacji w Polsce Papież podejmował także inne konkretne działania: delegował wysłanników papieskich do Polski, podejmował rozmowy z przedstawicielami rządu w Polsce. Ksiądz prof. Nitecki przypomniał treść listu Ojca Świętego do gen. Jaruzelskiego. Domagał się w nim "zaprzestania działań, które przynoszą ze sobą rozlew krwi bratniej", stanowczo prosił o zniesienie stanu wojennego, respektowanie praw człowieka i rozwiązywanie trudnych spraw metodą dialogu.
Podkreślił również, że Jan Paweł II widział wydarzenia w Polsce w skali problemów całego świata, w którym poszanowanie praw człowieka jest podstawowym warunkiem powszechnego pokoju, jak też dał wyraz przekonaniu, że wydarzenia w Polsce nie mogą być rozpatrywane wyłącznie w kategoriach wewnętrznych jednego narodu, ale posiadają znaczenie ogólnoludzkie.

Marek Zygmunt

Nasz Dziennik Wtorek, 13 grudnia 2011, Nr 289 (4220)

Autor: au