Jan Paweł II i Matka Boża z Civitavecchia
Treść
Jan Paweł II wierzył w to, że figurka Matki Boskiej z Civitavecchia płakała krwawymi łzami. Ojciec Święty kazał ją sobie przynieść do Watykanu i modlił się przy niej wraz z ówczesnym ordynariuszem tego miasta ks. bp. Girolamo Grillo, co poświadczył własnoręcznym podpisem. Ojciec Święty prosił, aby tego faktu nie ujawniać od razu. Będący obecnie na emeryturze ks. bp. Girolamo Grillo uznał, że nadszedł czas, aby to ujawnić. Udostępnił więc włoskiej telewizji publicznej RAI tekst listu, jaki 8 października 2000 r. wystosował do Jana Pawła II. "Jak Wasza Świątobliwość pamięta, przed kolacją, w czasie której rozmawialiśmy o krwawych łzach 'Matki Bożej z Civitavecchia', którymi płakała w moich rękach, modliliśmy się razem przed tym wizerunkiem Maryi, który Wasza Świątobliwość pobłogosławił, kładąc na jej głowie, po ucałowaniu, małą złotą koronę, a do rąk wkładając złoty Różaniec, który nie został już nigdy zdjęty" - czytamy w liście. Ksiądz biskup przypomniał, że Jan Paweł II był zdania, aby "na razie nie mówić o tym spotkaniu". Do listu dołączone jest również oświadczenie biskupa, że 15 marca 1995 r. o godz. 8.15 figurka Matki Bożej płakała krwawymi łzami. Właśnie na tym dokumencie 20 października 2000 r. Jan Paweł II złożył swój podpis. Nie ma jeszcze oficjalnej i definitywnej wypowiedzi Kościoła na temat tajemnicy Matki Boskiej z Civitavecchia. Jednak to, co teraz zostało ujawnione, będzie zapewne miało znaczenie w tym procesie. AKJ, KAI "Nasz Dziennik" 2008-02-06
Autor: wa