Jałowa kosmetyka
Treść
Lewicowy niemiecki rząd deklaruje chęć wprowadzenia szeregu posunięć, które mają na celu pobudzenie wzrostu gospodarczego. Politycy z rządzącej koalicji zauważyli, że globalizacja i monstrualne ulgi przyznane wielkim koncernom w latach 90. ubiegłego wieku doprowadziły do radykalnego wzrostu bezrobocia z 3,5 do prawie 5,5 miliona i długotrwałej stagnacji gospodarczej.
W związku z postępującą deformacją niemieckiej gospodarki, w której dominującą pozycję mają ekonomiczne molochy, rząd postanowił tym razem wesprzeć małe i średnie przedsiębiorstwa. Jego zamiarem jest doprowadzenie do wzrostu inwestycji. Przede wszystkim rozważana jest możliwość wprowadzenia "ulg podatkowych" dla małych i średnich zakładów. Jednak w zasadzie nie polegałyby one na obniżeniu obciążeń finansowych.
Najbardziej dokuczliwy dla małych i średnich przedsiębiorstw jest podatek VAT. Muszą wpłacać go do urzędu skarbowego z chwilą wystawienia rachunku, mimo że pieniądze za towar lub usługę najczęściej otrzymują z dużym opóźnieniem. Prowadzi to do tego, że zakłady zamiast inwestować, muszą wykładać kapitał na zapłacenie podatku. Według rzecznika rządzącej SPD Reinera Wenda, projekt zakłada, że przedsiębiorstwa będą płaciły VAT dopiero wtedy, gdy otrzymają pieniądze od klienta.
Jednak w opinii wielu ekonomistów zmiany te są jałową kosmetyką, która w niewielkim stopniu, o ile w ogóle, wpłynie na pobudzenie koniunktury.
Rota, Marbach
"Nasz Dziennik" 2005-02-22
Autor: ab