Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jałmużna Wielkopostna 2008

Treść

Z księdzem prałatem Marianem Suboczem, dyrektorem Caritas Polska, rozmawia Sławomir Jagodziński Ojciec Święty poprzez swe Orędzie na Wielki Post 2008 zaprosił wszystkich wiernych do refleksji nad praktyką jałmużny i zachęcił do podejmowania dzieł miłosierdzia. Benedykt XVI zwraca uwagę na konkretny wymiar niesienia pomocy innym, a także na wymiar ascetyczny jałmużny. Dokładnie te dwa wymiary podkreślane są co roku w czasie organizowanej przez Caritas akcji Jałmużna Wielkopostna... Na czym ona polega? - Okres Wielkiego Postu stwarza nam okazję do głębszej refleksji nad celem i sensem naszego życia chrześcijańskiego, pomaga nam w procesie wewnętrznej przemiany. Kościół uczy nas o wielkości Bożego miłosierdzia i zachęca do większego praktykowania modlitwy, umartwienia i jałmużny. Ojciec Święty w Orędziu na Wielki Post zachęca nas do zastanowienia się nad praktyką jałmużny. Ma ona głęboki wymiar ascetyczny. Papież przypomina nam, że "ilekroć z miłości do Boga dzielimy się naszymi dobrami z potrzebującym bliźnim, zawsze doświadczamy, że pełnię życia rodzi miłość i że wszystko zwraca się jako błogosławieństwo w postaci pokoju, wewnętrznego zadowolenia i radości". Akcja Wielkopostnej Jałmużny Caritas zachęca wiernych do dzielenia się z potrzebującymi, do rezygnacji z jakiejś przyjemności i złożenia ofiary do skarbonki, która pomoże w leczeniu i rehabilitacji dzieci i osób starszych. Nie możemy być zamknięci na cierpienie naszych bliźnich. Pismo Święte poucza nas w Dziejach Apostolskich, że "więcej jest radości w dawaniu niż braniu" (Dz 20, 35). Akcja ma wymiar ekumeniczny, co nie jest bez znaczenia... - Caritas Polska Kościoła Rzymskokatolickiego, Diakonia Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego oraz Prawosławny Metropolitalny Ośrodek Miłosierdzia - Eleos od kilku lat organizują ekumeniczną akcję Jałmużny Wielkopostnej. Jeśli kochamy Chrystusa, wierzymy w Niego, to przecież jesteśmy braćmi. Tak samo dostrzegamy bliźnich, którzy cierpią i potrzebują naszej pomocy bez względu na wyznanie. Wspólna modlitwa i wspólne działanie w pracy charytatywnej to praktyczny ekumenizm. Ta wspólna akcja ukazuje nam to, co nas łączy. Czym się różni chrześcijańska jałmużna od zwykłej filantropii? - Filantropia jest świecką ideą czerpiącą inspirację z humanitaryzmu. Motywacją do dawania jałmużny dla ludzi wierzących jest sam Jezus Chrystus, który zbawił człowieka, oddał za nas samego siebie bez reszty. Pragniemy naśladować Chrystusa, składając jałmużnę jako wyraz miłosiernej miłości. Jałmużna ma głębszy sens niż tylko materialna pomoc. Jest to realizacja przykazania miłości bliźniego. Jak się ma praktyka jałmużny do ulicznego żebractwa? - Żebractwo jest często formą łatwego zdobywania pieniędzy. Natomiast jałmużna względem braci jest przypomnieniem zobowiązania, które ma pomagać wiernym w procesie wewnętrznej odnowy. Do tych zobowiązań - szczególnie w okresie Wielkiego Postu - należy modlitwa, post i jałmużna. W swym przesłaniu Benedykt XVI zwraca uwagę na charakterystyczną cechę jałmużny chrześcijańskiej: ma ona być dawana w ukryciu... - Papież rzeczywiście akcentuje tę charakterystyczną cechę jałmużny. Ojciec Święty podkreśla, że w dawaniu jałmużny chodzi o chwałę Boga, a nie o dającego jałmużnę. Dlatego nasze gesty dobroczynności mają służyć Bogu. Pismo Święte przypomina nam o dawaniu jałmużny w ukryciu: "Niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu" (Mt 6, 3-4). Warto zwrócić uwagę, że Ojciec Święty bardzo często w swym nauczaniu mówi o chrześcijańskim wymiarze działalności charytatywnej. Wspomnieć można choćby encyklikę "Deus caritas est", ale też szereg wypowiedzi. Wszystko to może stanowić pewien kodeks chrześcijańskiego wymiaru pomagania potrzebującym. - Caritas jest konkretną pomocą dla ludzi w potrzebie. Motywacją działania Caritas są nauka i przykład Jezusa Chrystusa. Chrześcijańska posługa charytatywna to realizowanie przykazania miłości bliźniego, bo każdy człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Z tego faktu wynika obowiązek ochrony życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci, a tam, gdzie jest bieda i ludzkie cierpienie, należy nieść pomoc charytatywną. Prezentując papieskie Orędzie na Wielki Post 2008, przewodniczący Papieskiej Rady "Cor Unum" ks. kard. Paul Josef Cordes zaapelował do międzynarodowych organizacji, aby informowały ofiarodawców, jaki procent zebranych pieniędzy idzie na utrzymanie ich samych. Jednocześnie ujawnił, że koszty administracyjne włoskiej Caritas wynoszą 9 procent ofiar, Zakonu Kawalerów Maltańskich 7 procent, a Kirche in Not 6 procent. Wydatki strukturalne fundacji powierzonych "Cor Unum" są jeszcze mniejsze: Fundacja Jana Pawła II na rzecz Sahelu i Fundacja "Populorum Progressio" na rzecz Ameryki Łacińskiej pokrywają jedynie koszty związane z aspektem logistyczno-administracyjnym rozdziału darów, co w 2006 roku wyniosło 3 procent. Dlaczego informacje takie są tak istotne? Jakie koszty własne ma Caritas Polska? - Ofiarodawcy mają prawo wiedzieć, co dzieje się z ich pieniędzmi i na jaki cel są przeznaczane. Każda jednak organizacja lub instytucja charytatywna potrzebuje pieniędzy na wydatki strukturalne. Również Caritas Polska ma takie potrzeby. Nasze koszty administracyjne (pensje pracowników, utrzymanie biura, materiały biurowe) nie przekraczają 7 procent ofiar. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-02-09

Autor: wa