Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jakubowska i Szteliga na ławie oskarżonych

Treść

Aleksandra Jakubowska i Jerzy Szteliga, byli prominentni politycy SLD występujący podczas wyjaśniania afery Rywina w zupełnie różnych funkcjach - świadka i przesłuchującego - 5 marca przyszłego roku zasiądą wspólnie na ławie oskarżonych. Proces jest związany z oskarżeniem ich o korupcję przy ubezpieczaniu Elektrowni Opole. Wczoraj Sąd Okręgowy w Opolu podczas organizacyjnego posiedzenia zdecydował o sposobie prowadzenia procesu, w którym oskarżone zostały 23 osoby. Zarzuty wobec Aleksandry Jakubowskiej dotyczą okresu od 2002 do 2004 r., a więc czasu, gdy była posłanką SLD. Wówczas, według prokuratury, Jakubowska, wykorzystując swój mandat poselski, miała wskazać brokera, który miał ubezpieczać Elektrownię Opole. Natomiast broker w zamian za to miał podzielić się prowizją z osobami wskazanymi przez posłankę, w tym również z nią samą. Prowizja w wysokości 1,7 mln zł, jaką otrzymywała firma ubezpieczeniowa Jargo z Wrocławia za ubezpieczenie elektrowni, miała być podzielona pomiędzy Jakubowską, Szteligę, byłego prezesa elektrowni Henryka Sz., byłego dyrektora finansowego Leszka W. oraz byłą szefową opolskiego PZU Stanisławę Ch. Oskarżono także męża Jakubowskiej - Macieja. Aleksandrze Jakubowskiej zarzucono przyjęcie około pół miliona złotych łapówki, natomiast Szteliga miał przyjąć 90 tys. zł z przeznaczeniem na... Opolskie Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Myśli Lewicowej i Samorządności Lokalnej Demokratycznego Państwa Prawa "Dla przyszłości". Henryk Sz., były prezes elektrowni, miał przyjąć 367 tys. zł, które przekazał na wskazane stowarzyszenia i organizacje, oraz 10 tys. dla siebie. Leszek W., były członek zarządu Elektrowni Opole, razem z Henrykiem Sz. miał przyjąć ok. 367 tys., które przekazali na wybrane stowarzyszenia. Stanisława Ch., była szefowa opolskiego oddziału "Herosa", a potem PZU, miała przywłaszczyć sobie mienie "Herosa" warte nie mniej niż 160 tys. zł, na podstawie fikcyjnych faktur. Stanisława Ch. częściowo przyznała się do winy i to głównie na jej zeznaniach oparto śledztwo. Według doniesień prasowych, Jerzy Szteliga zamierza dowieść, że jest niewinny i że 90 tys. zł, które otrzymało jego stowarzyszenie, nie było łapówką, a jedynie darowizną. - Co do pięciu oskarżonych, którzy przyznali się do winy i wystąpili z wnioskami o dobrowolne poddanie się karze, sąd postanowił wczoraj o wyłączeniu ich ze sprawy głównej. Wyrok w ich sprawie ma podjąć inny sędzia - poinformowało nas wczoraj biuro prasowe Sądu Okręgowego w Opolu. Wczoraj rozpatrywany był również wniosek Jakubowskiej o zmniejszenie wysokości poręczenia majątkowego ze 150 tys. do 50 tys., który został częściowo uwzględniony, ponieważ decyzją sądu poręczenie zmniejszono do kwoty 100 tys. złotych. Wnioski o zmniejszenie wysokości poręczenia majątkowego złożone przez męża Jakubowskiej oraz byłego prezesa elektrowni Henryk Sz. mają być rozpatrzone na posiedzeniu sądu zaplanowanym na 18 grudnia. Grzegorz Lipka "Nasz Dziennik" 2008-11-29

Autor: wa