Jaki kanon polityki polskiej
Treść
Odrodzenie patriotyzmu, opór wobec trendów globalistycznych, troska o polskie interesy - to podstawowe cechy kanonu polskiej polityki. Powinna ona prowadzić do trwania i wszechstronnego rozwoju Narodu Polskiego. Tematem seminarium, jakie odbyło się wczoraj w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, był kanon polityki polskiej. Do WSKSiM przyjechało wczoraj kilkudziesięciu naukowców reprezentujących świat akademicki polskich uczelni, m.in. z Warszawy, Krakowa, Białegostoku, Lublina i Poznania. Seminarium zatytułowane "Kanon polityki polskiej" zainicjowało środowisko profesorów uczelni poznańskich, tych samych, którzy jako jedni z pierwszych niespełna rok temu stanęli solidarnie w obronie Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej po bezzasadnym odebraniu przez rząd środków na rozbudowę uczelni. Paneliści rozmawiali na temat polityki, próbując na nowo wytyczyć jej kanon, który pozwoliłby odpowiedzieć na pytanie, czy ta prowadzona przez obecny rząd dba o interesy Narodu. - Kanon nie może zostać sformułowany w jednym zdaniu, chociaż jego zasadnicza idea jest bardzo prosta, bo chodzi o trwanie i wszechstronny rozwój Narodu Polskiego, dbającego o swoją tożsamość i niepodlegle państwo polskie - mówił jeden z organizatorów spotkania, prof. dr hab. Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, członek Rady Naukowej WSKSiM. - Problem jest jednak bardzo szeroki, wielopłaszczyznowy - dodał. Jak podkreślił, nadrzędnym celem polityki polskiej powinno być umacnianie wszechstronnej obecności Polski nad Bałtykiem, dlatego obecne działanie przeciw gospodarce morskiej uznać należy za działanie antypolskie i godne potępienia. "Nie" dla traktatu lizbońskiego Na kwestię konieczności odrodzenia patriotyzmu wśród Polaków wskazał prof. dr hab. Jerzy Robert Nowak. - Szczerze dość mam sytuacji, w której wielka część Narodu zachowuje się tak, jakby była krajowymi cudzoziemcami - nic nie wie ani o 17 września 1939 roku, ani o ludobójstwie na Wołyniu - zauważył profesor Nowak. Jako przyczynę takiego stanu rzeczy wskazał dziesięciolecia działań antynarodowych lumpenelit i antynarodowych mediów. Profesor Nowak nawiązał także do zagrożenia płynącego z faktu podnoszenia przez obywateli Niemiec roszczeń majątkowych wobec Polski. - Na dłuższą metę ta kampania będzie prowadzić do powolnego amputowania naszych ziem zachodnich i północnych, zamiany Śląska w rodzaj polskiego Kosowa, wykreowania wolnego miasta Szczecin - mówił profesor. Nowak ostrzegł, że jeśli nie zaczniemy wreszcie reagować na zagraniczną megakampanię szkalowania Polski, to doczekamy wkrótce rozbiorowej powtórki wydarzeń z XVIII wieku. - Stanie się tak, jeśli nasze rządy i dyplomaci nie będą działać zgodnie z zasadami interesów narodowych, a polską naukę na zewnątrz będą reprezentować niegodni pseudonaukowcy - zaznaczył prof. Nowak. Wskazał też, że w parze z odradzaniem się patriotyzmu muszą iść działania na rzecz zapewnienia skutecznej obrony polskich interesów narodowych. W jego opinii, w tej chwili nie ma dla nas ważniejszej sprawy niż przeciwstawianie się podpisaniu traktatu lizbońskiego. - Prezydent Lech Kaczyński musi wiedzieć, że jeżeli ulegnie naciskom i podpisze ten traktat, zyska sobie w historii miano nowego Stanisława Augusta. Jeśli oprze się naciskom, idąc śladem prezydenta Czech Vaclava Klausa, ma szansę na rozpoczęcie odzyskiwania zaufania Narodu. Jeśli ktoś nie wie, co robić, wystarczy, że postąpi zgodnie ze swoim narodowym sumieniem - podkreślił prof. Jerzy Robert Nowak. Problem niekorzystnego dla nas traktatu lizbońskiego poruszali także inni uczestnicy seminarium. - Celem polityki polskiej powinno być dobro Narodu rozumianego jako wspólnota, dla której najistotniejszym elementem jest wiara katolicka i kultura. Priorytetem jest tu odrzucenie traktatu lizbońskiego, ale także opór przeciw tym trendom globalistycznym, które uderzają w suwerenne państwa narodowe. Każdy globalizm jest antynarodowy, a o tym się w polskiej polityce nie mówi - zaznaczyła prof. dr hab. Anna Raźny z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Uczestniczący w spotkaniu o. Tadeusz Rydzyk CSsR, założyciel WSKSiM, wskazał na to, że obecna walka z Polską jest jednocześnie walką z Kościołem i Narodem. - Naszym pragnieniem powinno być, aby Polska istniała. Życzyłbym wszystkim, żeby rozmawiać ze sobą - mówił dyrektor Radia Maryja - To seminarium bardzo cieszy, bo trzeba ze sobą rozmawiać. Potem trzeba zwrócić uwagę na to, co nam przeszkadza rozmawiać, co nam przeszkadza budować, jakie są nasze wady. A nad tym każdy sam musi się zastanowić i rozmawiać z innymi aż do skutku, aż do dobrych owoców - podkreślił o. Tadeusz Rydzyk. Katarzyna Cegielska, Toruń "Nasz Dziennik" 2008-12-06
Autor: wa