Jak trener to...
Treść
Reprezentację Polski prowadzi Argentyńczyk, Egiptu - Polak, Rosji - Serb, a USA - Nowozelandczyk. To tylko przykłady z trenerskich ławek drużyn walczących obecnie w mistrzostwach świata w Japonii.
Pracujący nad Wisłą Raul Lozano wygrał konkurs ogłoszony w 2004 roku przez Polski Związek Piłki Siatkowej. Szybko zyskał aprobatę zawodników. Nie przeszkadza im nawet surowy regulamin, za złamanie którego szkoleniowiec karze surowo. Nie przeszkadza język włoski, który stał się obowiązującym w kadrze. Ale czy mogłoby być inaczej, skoro efekty pracy Argentyńczyka widać gołym okiem?
Rosję prowadzi Serb Zoran Gajic, który w pewnym momencie miał ochotę trenować naszą reprezentację. Egipcjan szkoli Grzegorz Ryś i jest bardzo zadowolony ze współpracy, a Amerykanów - Hugh McCutcheon z Nowej Zelandii.
Do niedawna kuriozalna sytuacja miała miejsce w drużynie Serbii i Czarnogóry. Jej poprzedni trener Lubomir Travica urodził się w tym kraju, ale od dawna mieszka na Półwyspie Apenińskim, ma włoski paszport i w Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej jest zarejestrowany jako... Włoch.
Pisk, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-11-24
Autor: wa