Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jak prywatyzacja, to przez giełdę

Treść

Konsolidacja sektora elektroenergetycznego i przygotowanie ustawy o nadzorze właścicielskim - to jedne z najważniejszych dokonań resortu skarbu w ostatnich dwóch latach. Wiceminister skarbu Michał Krupiński uważa, że te pozytywne zmiany powinny być kontynuowane przez następny rząd.

Program konsolidacji energetyki sprawił, że powstały cztery silne grupy energetyczne, z których największa to Polska Grupa Energetyczna z przychodami rocznymi na poziomie 24 miliardów złotych. Michał Krupiński podkreślił, że w ten sposób powstały bardzo silne podmioty gospodarcze, zdolne do konkurencji na europejskim rynku, których wartość będzie na pewno z roku na rok rosła. Dlatego, zdaniem wiceministra, nowy rząd powinien kontynuować obecną strategię prywatyzacji tego sektora polegającej na tym, że Ministerstwo Skarbu Państwa zakłada sprzedaż mniejszościowego pakietu akcji danej grupy za pośrednictwem giełdy, zamiast pozyskiwania strategicznego, branżowego inwestora. Resort może wtedy dostać o wiele więcej pieniędzy za akcje, a giełda pozwala też uniknąć oskarżeń, że minister sprzedał daną spółkę zbyt tanio, bo w międzyczasie jej wartość okazała się o wiele większa.
- To szansa na ogromny sukces dla ministra skarbu. Na miejscu Platformy ja bym tak zrobił - stwierdził Krupiński. Przypomniał, jak wiele emocji wzbudzała kilka lat temu choćby zapowiedź prywatyzacji gdańskiej spółki energetycznej, którą miał kupić jako inwestor Jan Kulczyk. Ponadto inwestorami okazać się mogą zagraniczne spółki państwowe. Trudno wtedy taki proces nazwać prywatyzacją.
Nowy minister skarbu, którym ma być Aleksander Grad z PO, będzie miał także gotowy projekt ustawy o nadzorze właścicielskim, który został przekazany do Sejmu, ale zabrakło czasu na jego uchwalenie. Nowa ustawa ma określić docelowy udział Skarbu Państwa w gospodarce. Chodzi np. o ustalenie listy strategicznych przedsiębiorstw, które pozostaną w rękach państwa. Reszta mogłaby być szybko sprywatyzowana. Zamiast obecnej długiej procedury z wyborem doradcy prywatyzacyjnego, której towarzyszyło w przeszłości wiele patologii, można by organizować aukcje prywatyzacyjne i sprzedawać firmy po prostu po najwyższej cenie. Ważne jest także usprawnienie nadzoru właścicielskiego nad państwowymi przedsiębiorstwami ze strony ministerstwa. Teraz jest on często iluzoryczny.
Brak czytelnych zasad w zarządzaniu sektorem elektroenergetycznym i nadzorze nad nim był widoczny choćby przy sprawie uwolnienia od 1 stycznia 2008 roku cen energii, co może spowodować nawet 10-15-procentowe podwyżki. Zdecydował o tym pod koniec października prezes Urzędu Regulacji Energetyki Adam Szafrański. I za to też został odwołany. - To była ważna decyzja, ale nie do końca skonsultowana - stwierdził Krupiński, przypominając, że PO zarzucała nawet ustępującemu rządowi, że było to celowe działanie.
Michał Krupiński za sukces resortu uznał także podjęcie prac nad poprawą warunków prowadzenia działalności gospodarczej (chodzi o tzw. pakiet Kluski), choć z powodu wcześniejszych wyborów zabrakło czasu na ich wdrożenie.
- Dobrze, że przyszły minister gospodarki Waldemar Pawlak uznał to za jeden ze swoich priorytetów - powiedział Krupiński. - Ale do opracowania konkretnych rozwiązań powinien powstać zespół pod patronatem premiera, złożony z niezależnych ekspertów, wolny od ingerencji urzędników. Nowe przepisy powinny bowiem odebrać wiele władzy urzędnikom - radzi wiceminister skarbu.
Krzysztof Losz
"Nasz Dziennik" 2007-11-13

Autor: wa