Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jak obejść zakaz eutanazji

Treść

Z najnowszego raportu BBC wynika, że brytyjscy lekarze znaleźli sposób na obejście obowiązującego w tym kraju zakazu dokonywania eutanazji. W Wielkiej Brytanii coraz częściej przeprowadza się bowiem tzw. procedurę powolnej śmierci na życzenie, przez podawanie pacjentom długotrwałego, mocnego znieczulenia.

Według BBC już ponad 16,5 proc. wszystkich zgonów w Wielkiej Brytanii poprzedzonych jest długotrwałym, mocnym znieczuleniem, określanym również jako znieczulenie terminalne. To zaś - jak podkreśla portal LifeSiteNews, jest wskaźnikiem niemal dwukrotnie wyższym niż w pozostałych krajach europejskich - nawet w tych, w których eutanazja jest legalna. Tymczasem, jak zauważa w rozmowie z LSN Alex Schadenberg z kanadyjskiej Koalicji Zapobiegania Eutanazji, choć długotrwałe, mocne znieczulenie jest stosowane głównie u pacjentów umierających naturalnie - w celu złagodzenia bólu, to w pewnych przypadkach może być wykorzystywane do obchodzenia zakazu przeprowadzania tzw. śmierci na życzenie. - Głębokie znieczulenie może być furtką do eutanazji, jeśli będzie stosowane w sposób nieetyczny - zauważa. Słowa Schadenberga potwierdza także dr Judith Rietjens z Wydziału Zdrowia Publicznego na Erasmus University Medical Center w Rotterdamie. Naukowcy obawiają się więc, że lekarze z Wielkiej Brytanii znaleźli bardzo sprytny sposób na obejście obowiązującego w ich kraju zakazu przeprowadzania eutanazji.
Co ciekawe, ubiegłoroczne badania przeprowadzone przez niderlandzkich naukowców wykazały, że długotrwałe, mocne znieczulenia coraz częściej są stosowane także w krajach, w których "zabójstwo na życzenie" jest legalne. Taka sytuacja panuje m.in. w Holandii, w której już około 10 proc. zgonów poprzedzonych jest podaniem wspomnianego preparatu. Ponadto wraz ze wzrostem liczby stosowanych długotrwałych znieczuleń, następuje zmniejszenie się liczby oficjalnie dokonywanych eutanazji.
- Zwiększenie w Holandii przypadków stosowania długoterminowego znieczulenia u pacjentów bliskich śmierci sugeruje, że ta metoda jest coraz częściej uważana za element standardowych praktyk medycznych - zauważa dr Rietjens. Spadek dokonywanych w Holandii eutanazji potwierdza więc jedynie tezę, że długotrwałe znieczulenie jest coraz częściej uznawane tam za "lepszą" alternatywę dla tzw. zastrzyków śmierci.
Schadenberg podkreśla jednak, iż długotrwałe znieczulenie samo w sobie nie jest nieetyczne, a stanie się takie dopiero w przypadku, jeśli będzie stosowane w niecnym zamiarze. "Czyli kiedy będzie miało na celu spowodowanie śmierci pacjenta". Zdaniem kanadyjskiego działacza, wszystko zależy w tym momencie od intencji, którą powinno być łagodzenie bólu i cierpienia, nie śmierć. - Ważne jest, aby uczynić rozróżnienie pomiędzy tym, co zrobić w przypadku pacjenta, który jest bliski śmierci, a tym, co w przypadku osoby cierpiącej, jednak nie umierającej - mówi. Wskazuje także, że długoterminowe znieczulenie może być dopuszczalne tak długo, jak długo pod jego wpływem organizm pacjenta nie odwadnia się na śmierć. Długotrwałe znieczulenie może być stosowane przez cały czas terapii lub w wybranych jej okresach. Jego natężenie można regulować - w zależności od stanu, w którym pacjent zachowuje jeszcze świadomość, aż do jej całkowitej utraty.
Marta Ziarnik
"Nasz Dziennik" 2009-10-21

Autor: wa