Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jak Niemcy z Duńczykami Żydów ratowali

Treść

Tygodnik "Der Spiegel" konsekwentnie deformuje historię II wojny światowej. Tym razem pisze o uratowanych przez bohaterskich Duńczyków Żydach. Z tekstu "Ratunek w ostatnim momencie" dowiadujemy się, że Duńczycy uratowali od zagłady 90 proc. swoich Żydów i dokonali tego dzięki poświęceniu jednego Niemca - Georga Ferdinanda Duckwitza, który ostrzegł przed planowaną wywózką do obozów koncentracyjnych. Niemiecka gazeta cytuje wypowiedź historyka Hermanna Weissa, który nazwał uratowanie duńskich Żydów "wyjątkowym pozytywnym przykładem w historii holokaustu". Polscy historycy przypominają, że Duńczycy nie robili tego za darmo i że w odróżnieniu od Polski za taką pomoc nie groziła im kara śmierci.
Wiele niemieckich gazet informuje o fali ostrej krytyki, jaka przetoczyła się przez polskie media po tym, jak "Der Spiegel" napisał, że za holokaust razem z Niemcami odpowiedzialne są także inne narody, w tym Polacy. Wspominając o protestach polskich historyków i dziennikarzy ("Nasz Dziennik" pierwszy opisał zakłamany artykuł), media niemieckie zaznaczają, że jedynie "Gazeta Wyborcza" wstrzymała się od tak ostrej krytyki tygodnika i broniła niemieckich dziennikarzy, stwierdzając, iż ich tekst został dobrze udokumentowany.
Tygodnik "Der Spiegel" odniósł się do krytyki płynącej z Polski. Jeden z jego autorów Jan Puhl twierdzi, że temat relatywizacji niemieckich zbrodni wywołany przez "Der Spiegel" zostanie teraz wykorzystany przez Jarosława Kaczyńskiego w kampanii wyborczej. Zdaniem Puhla, hamburski tygodnik ma prawo pisać na podobne tematy, gdyż już od lat zajmuje się tą problematyką, pisząc w ostatnim czasie m.in. o Heinrichu Himmlerze czy też o niemieckich oprawcach w artykule "Dlaczego tak dużo Niemców stało się mordercami".
Jednak problem leży nie w tym, aby Niemcom zabraniać pisać na pewne tematy, ale zawsze należy się przeciwstawiać, jeżeli celowo zakłamują historię. Tymczasem już następnego dnia po publikacji skrytykowanego w Polsce artykułu na stronach internetowych tygodnika pojawił się kolejny tekst zakłamujący historię. Tym razem autorzy piszą o uratowanych przez Duńczyków Żydach.
W tekście "Ratunek w ostatnim momencie" znajdziemy informację, że Duńczycy bohatersko uratowali od zagłady 90 proc. swoich Żydów i dokonali tego dzięki poświęceniu jednego Niemca - Georga Ferdinanda Duckwitza, który ostrzegł przed planowaną wywózką do obozów koncentracyjnych. Dalej czytamy, że ponad 7 tys. Żydów ukryli rybacy, sąsiedzi, pracownicy portowi. Później przewieźli ich kutrami do Szwecji. "Der Spiegel" cytuje wypowiedź historyka Hermanna Weissa, który nazwał uratowanie duńskich Żydów "wyjątkowo pozytywnym przykładem w historii holokaustu".
Z tezą przedstawiającą Duńczyków jako bohaterskich ratowników nie zgadzają się polscy historycy. W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" historyk IPN dr hab. Bogdan Musiał stwierdził wyraźnie, że to zwykłe nieporozumienie, bo należałoby przypomnieć, że Duńczycy pomagali swoim Żydom nie bezinteresownie, lecz za pieniądze.
- Oni tego nie robili za darmo, gdyż brali od każdego Żyda 100 dolarów. Tymczasem w odróżnieniu od tej sytuacji w Polsce za pomoc Żydowi groziła kara śmierci dla całej rodziny - przypomniał Bogdan Musiał.
Zdaniem polskiego historyka, podawanie Duńczyków za przykład ratowania Żydów to skandal, skoro nie ponosili ryzyka takiej pomocy, a i tak robili to za pieniądze.
Warto przypomnieć, że - jak pisał Stefan Korboński w książce "Polacy, Żydzi i Holocaust" - w Danii żyło 6 tys. Żydów, a w Polsce 3,5 mln, oraz że Duńczycy wysyłali swoich Żydów statkami do neutralnej Szwecji, podczas gdy Polska nie miała kontaktu z wolnym światem.
Tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata przyznaje od 1963 roku Instytut Yad Vashem w Jerozolimie osobom, które w latach II wojny światowej bezinteresownie pomagały Żydom i ratowały ich od zagłady. Do 1 stycznia 2008 r. tytuł ten przyznano 21 758 osobom z 44 państw świata. Wśród uhonorowanych najliczniejszą grupę stanowią Polacy - 6066 osób. Nigdy się pewnie nie dowiemy, ilu dokładnie Polaków zginęło z rąk Niemców za ratowanie Żydów, ale według dostępnych szacunkowych danych jest to minimum 2,5 tys. osób. Dla przykładu: z tego samego powodu najprawdopodobniej zginął tylko jeden Duńczyk.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-05-22

Autor: wa