Jak na mistrza przystało
Treść
Szwed Tony Rickardsson wygrał we włoskim Lonigo ostatnią w tym roku eliminację indywidualnych mistrzostw świata na żużlu. Drugie miejsce zajął Australijczyk Jason Crump, trzeci był Amerykanin Greg Hancock. Najlepszy z Polaków, Tomasz Chrzanowski, uplasował się na dziewiątej pozycji.
Pierwsze dwie lokaty GP Włoch doskonale obrazują układ sił w tegorocznym sezonie. Mistrz świata (tytuł zapewnił sobie przed dwoma tygodniami) - Rickardsson - był poza wszelką konkurencją, wygrał wszystkie swe biegi. Znakomicie spisywał się także wicemistrz - Crump. Obaj panowie w Lonigo jechali dla własnej przyjemności i prestiżu, kilku zawodników walczyło natomiast o najniższe miejsce na podium MŚ. Ostatecznie brązowy medal zgarnął Leigh Adams - w sobotę czwarty. Australijczyk "rzutem na taśmę" wyprzedził - o zaledwie 5 punktów - Duńczyka Nicki Pedersena (w Lonigo pojechał słabo, zajął 11. miejsce).
Polacy spisali się kiepsko. Chrzanowski zdołał co prawda wygrać pierwszy wyścig w sezonie, ale w pozostałych jeździł dużo gorzej, w efekcie zabrakło mu punktu do awansu do czołowej ósemki. Fatalnie spisał się Tomasz Gollob. Borykający się ze sprzętowymi problemami zawodnik zajął piętnaste, przedostatnie miejsce - najgorsze od dawien dawna. Na szczęście pan Tomasz zdołał utrzymać siódmą lokatę w klasyfikacji generalnej, gwarantującą starty w przyszłej edycji GP. Sztuka ta nie udała się Jarosławowi Hampelowi. Choć nasz reprezentant nieraz pokazał w tym roku wielkie możliwości, uplasował się na jedenastej pozycji w klasyfikacji (przez kłopoty zdrowotne opuścił jednak aż trzy eliminacje, w tym sobotnią). Wiele wskazuje, że może liczyć na "dziką kartę" od organizatorów. Raczej nie ma na nią szans Chrzanowski - piętnasty na koniec mistrzostw.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2005-09-12
Autor: ab